Sąd oddalił apelację, 16 salowych wróci do pracy
Sąd Okręgowy w Kaliszu postanowił, że szesnaście salowych Szpitala Miejskiego w Ostrowie Wielkopolskim, zwolnionych na początku roku przez Spółdzielnię Inwalidów "Naprzód" w Krakowie, wróci do pracy. Sąd oddalił jako bezzasadną apelację spółdzielni od wyroku sądu pierwszej instancji, który w marcu przywrócił kobiety do pracy.
W ubiegłym tygodniu salowe zorganizowały protest głodowy. Przez dwa dni głodowało dziesięć pracownic, które domagały się przywrócenia do pracy i wypłaty zaległych odpraw. Protest zawieszono po uregulowaniu przez spółdzielnię zaległości finansowych.
Uzasadniając wyrok, sędzia Stanisław Pilarczyk stwierdził, że pracodawcy przysługuje prawo wyboru, jeśli na skutek zmian organizacyjnych istnieje konieczność zmniejszenia zatrudnienia. "Pracodawca ma jednak obowiązek stosowania obiektywnych i sprawiedliwych kryteriów oceny pracowników". W ocenie sądu, takich kryteriów nie zastosowano - z pracy zwolniono salowe, a na ich miejsce przyjęto kobiety z niższymi wynagrodzeniami.
Zadowolone z wyroku salowe zapowiedziały, że w piątek rano stawią się do pracy w szpitalu. Przedstawiciel krakowskiej spółdzielni Andrzej Różański powiedział po ogłoszeniu wyroku, że "spółdzielnia zastosuje się w całości do wyroku" i zagwarantował wszystkim zwolnionym kobietom powrót do pracy.
Od 1 stycznia sprzątanie szpitala przejęła krakowska spółdzielnia. Jej kierownictwo oraz władze samorządowe Ostrowa Wlkp. zapewniały wtedy, że żadna z salowych nie zostanie zwolniona z pracy przynajmniej przez najbliższy rok. Mimo to już 29 stycznia kobietom wręczono wypowiedzenia.