Sąd Najwyższy: SDP odzyska majątek

SN utrzymał w mocy zapadłą w 2000 r. decyzję Społecznej Komisji Rewindykacyjnej (SKR), a także wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) z 2002 r., który oddalał skargę SDRP na decyzję tej komisji. Sąd Najwyższy nie znalazł podstaw, by uchylać tamte orzeczenia, o uchylenie których wnosił Prokurator Generalny w swej rewizji nadzwyczajnej. O zaskarżenie orzeczenia NSA na tej drodze w 2002 r. zwróciło się do Grzegorza Kurczuka SDRP.

Przed Sądem Najwyższym prawnicy SDP mówili, że ta rewizja nadzwyczajna miała charakter polityczny. Zaprzeczyli temu zarówno radca prawny SDRP Marek Konarski, jak i wiceprzewodniczący SDRP Andrzej Ziemski.

SDRP argumentowało przed sądem, że nie ma dowodów na tożsamość "starego" i "nowego" SDP. Według mec. Konarskiego, sytuację utrudnia dodatkowo decyzja MSW z 2001 r., która uznała za nieważną decyzję o rozwiązaniu SDP w stanie wojennym._ "Na płaszczyźnie prawnej oznacza to, że skoro decyzja o rozwiązaniu jest nieważna z mocy prawa, to prawo do majątku ma tamta organizacja, a nie ta nowa, zarejestrowana w 1989 r. W tej chwili można uznać, że komisja rewindykacyjna przyznała prawo do majątku jakiejś innej organizacji"_ - mówił Konarski, popierając rewizję prokuratora. Poparł ją też przedstawiciel wojewody mazowieckiego.

SN w wyroku oddalającym rewizję podkreślił, że w całej sprawie chodzi nie tyle o ciągłość organizacji w sensie prawnym, co ideowym i organizacyjnym - a reaktywowane SDP nawiązuje statutowo i poprzez władze do rozwiązanej w stanie wojennym organizacji. "Chodzi o zwrot majątku organizacji, która jest uznawana za tożsamą" - powiedział sędzia Andrzej Wróbel, kładąc nacisk na słowo "uznawana".

"Dla nas po 21 latach skończył się stan wojenny" - powiedział po wyroku Stefan Bratkowski, honorowy prezes SDP, który szefował stowarzyszeniu, gdy rozwiązano je w stanie wojennym.

Orzeczenie SN jest ostateczne i po uzyskaniu do niego klauzuli wykonawczej SDP obejmie utracony majątek w posiadanie z wszelkimi konsekwencjami. Jak powiedział Bratkowski, jeśli nie będzie innego sposobu, SDP może skorzystać także z pomocy komornika. Zadeklarował, że stowarzyszenie postara się przywrócić Domowi Dziennikarza jego dawne przeznaczenie: ma to być miejsce spotkań środowiska mediów i spotkań dziennikarzy z ciekawymi ludźmi. "Restauracja, która dawniej tętniła życiem i była giełdą informacji, dziś jest bardzo droga i świeci pustkami" - dodał.

W wyniku wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1981 r. SDP zostało zawieszone. Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy rozwiązał je w 1982 r. Powołano komisję likwidacyjną, która zajmowała się likwidacją majątku SDP - w tym Domu Dziennikarza. Wiosną 1982 r. powstało tymczasem Stowarzyszenie Dziennikarzy PRL, któremu komisja przyznała budynek przy Foksal.

Po 1989 r. SDPRL zmieniło nazwę na Stowarzyszenie Dziennikarzy RP i w dalszym ciągu użytkowało Dom Dziennikarza. Tymczasem SDP w 1989 r. zarejestrowało się ponownie. Od reaktywacji SDP podjęło starania o odzyskanie swego majątku. Postępowanie toczyło się ponad 10 lat.