Sąd Najwyższy nie uratuje Terri
Sąd Najwyższy USA odrzucił wniosek rodziców Terri Schiavo o ponowne podłączenie ich córki do aparatury podtrzymującej życie. Rodzice prosili o uchylenie przez Sąd Najwyższy decyzji sądu federalnego na Florydzie, który podtrzymał wcześniejsze orzeczenie sądu stanowego o odłączeniu Schiavo od aparatury.
24.03.2005 | aktual.: 24.03.2005 18:31
Nastąpiło to w ubiegły piątek. Bez sztucznego odżywiania kobieta umrze w ciągu niespełna dwóch tygodni
Terri pozostaje od 15 lat w stanie wegetatywnym po ataku serca i zatrzymaniu jego pracy, w wyniku czego nastąpiły nieodwracalne uszkodzenia mózgu i trwała utrata świadomości.
Zdaniem przeważającej większości lekarzy, nie ma szans na jej wyleczenie.
Aparaturę sztucznego odżywiania Schiavo odłączono na wniosek jej męża, Michaela Schiavo. Twierdzi on, że jego żona powiedziała mu, że nie chce być kiedykolwiek sztucznie utrzymywana przy życiu. Terri nie zostawiła jednak żadnego dokumentu na ten temat.
Sąd Najwyższy nie uzasadnił dlaczego odrzucił prośbę rodziców Terri. Poprzednio już czterokrotnie zwracali się oni o wsparcie Sądu Najwyższego i za każdym razem odmawiał on rozpatrzenia sprawy Schiavo.
Decyzja Sądu Najwyższego wyczerpuje w praktyce prawne drogi dochodzenia swoich racji przez rodziców Terri Schiavo i jej rodzeństwo, które także domaga się ponownego podłączenia siostry do aparatury podtrzymywania życia.
"Modlimy się już tylko o cud" - powiedział telewizji Fox News jeden z uczestników manifestacji pod Sądem Najwyższym w obronie życia Terri Schiavo.
"Jesteśmy ogromnie rozczarowani. Brak mi słów, to barbarzyństwo" - powiedział o decyzji sądu brat Terri, Bobby Schiavo, w wywiadzie dla Fox News. Porównał on los siostry do losu głodzonych na śmierć więźniów hitlerowskich obozów koncentracyjnych.
Rodzice Terri pokładają jeszcze nadzieję w republikańskim gubernatorze Florydy, Jebie Bushu - bracie prezydenta - który stara się, aby władze stanowe przejęły opiekę nad kobietą od jej męża.
W środę jednak sędzia federalny na Florydzie George Greer, który zdecydował o odłączeniu Terri od aparatury podtrzymującej życie, zablokował próbę jej ponownego podłączenia podjętą przez pracowników stanowego Departamentu ds. Dzieci i Rodzin.
Rodzice kobiety powołują się m.in. na opinię neurologa z Kliniki Mayo na Florydzie, doktora Williama P. Cheshire, którego władze stanowe poprosiły o ocenę stanu leżącej w hospicjum Terri.
Na podstawie jej obserwacji Cheshire powiedział, że może się ona znajdować w stanie - jak to określił - "minimalnej świadomości". Pacjenci w takim stanie - w odróżnieniu od "stanu wegetatywnego" - mają pewne zdolności poznawcze, prawdopodobnie zachowali zdolność czucia, i rokują nadzieję na poprawę.
Opinia doktora Cheshire jest jednak w USA raczej odosobniona.
Neurolog z Uniwersytetu Minnesota, dr Ronald Cranford, jeden z lekarzy, który zdiagnozował chorobę Schiavo, powiedział agencji AP, że "nie ma na świecie wiarygodnego, cieszącego się dobrą reputacją neurologa, który nie uważałby, że jest ona w stanie wegetatywnym".
Tomasz Zalewski