PolskaSąd Najwyższy: Karkosza nie może ubiegać się o autolustrację

Sąd Najwyższy: Karkosza nie może ubiegać się o autolustrację

Podziemny wydawca z PRL Henryk Karkosza nie
może ubiegać się o autolustrację, bo nigdy nie pełnił funkcji
publicznej ani na nią nie kandydował. Sąd Najwyższy potwierdził, że Sąd Lustracyjny nie może wszczynać procesu, w którym
taka osoba chciałaby się oczyścić z zarzutu agenturalności.

26.10.2006 15:15

W listopadzie 2005 r. Sąd Lustracyjny umorzył proces Karkoszy, który ubiegał się o oczyszczenia z zarzutu, że był agentem SB. Sąd powołał się na uchwałę Sądu Najwyższego z listopada 2005 r., że nie można wszczynać procesu lustracyjnego osoby, która nie pełni funkcji publicznej w rozumieniu ustawy lustracyjnej, nie pełniła jej bądź na nią nie kandyduje. Karkosza nigdy nie pełnił tych funkcji.

Odwołał się on do Sądu Lustracyjnego II instancji, a potem do SN. W czwartek SN oddalił kasację adwokata Karkoszy jako "oczywiście bezzasadną", powtarzając, że o autolustrację mogą występować tylko te osoby, które pełniły funkcje publiczne wymienione w ustawie lustracyjnej lub na nie kandydowały.

Obecna ustawa wymienia osoby pełniące najważniejsze urzędy w państwie, parlamentarzystów, adwokatów, sędziów, prokuratorów i szefów mediów publicznych.

53-letni Karkosza - szef zasłużonej podziemnej Oficyny Literackiej - wystąpił do sądu, by oczyścić się z zarzutu, który w 2004 r. postawili mu na podstawie przekazanych im akt Instytutu Pamięci Narodowej jego dawni koledzy z krakowskiej opozycji z lat 70. (m.in. Bronisław Wildstein). Według nich, Karkosza miał być agentem o kryptonimie "Monika". Także IPN uznał go za agenta. Podczas trwającego od lutego 2005 r. procesu Karkosza zeznał, że IPN pomówił go, iż był tajnym współpracownikiem.

Na podstawie uchwały SN z listopada 2005 r. zamknięto drogę do oczyszczenia się z zarzutu agenturalności niedoszłemu ambasadorowi Polski w USA, szefowi departamentu w MSZ Henrykowi Szlajferowi. Sąd Lustracyjny odmówił wszczęcia jego autolustracji, o którą wystąpił po tym, jak w 2005 r. TVP podała, że mógł być on agentem SB. To właśnie w jego sprawie Sąd Lustracyjny zadał pytanie prawne SN o sytuację osób, które ustawie formalnie nie podlegają, a chcą autolustracji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)