Sąd: Farfał zostaje w TVP; Siwek: to sojusz PO i LPR
Piotr Farfał pozostaje p.o. prezesem TVP. Stołeczny sąd odmówił wpisania do Krajowego Rejestru Sądowego Sławomira Siwka jako p.o. prezesa TVP - o co ten wnosił. Z KRS wykreślono zaś - na wniosek Farfała - członków rady nadzorczej TVP oraz odwołanego prokurenta spółki Pawła Palucha.
13.07.2009 | aktual.: 13.07.2009 17:29
O takich nieprawomocnych decyzjach Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy poinformował sędzia Wojciech Małek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie. Strona niezadowolona może w 7 dni wnieść skargę na to orzeczenie referendarza, które rozpatrywałby zawodowy sędzia tego samego sądu.
- Gratuluję PO i LPR skutecznego sojuszu - powiedział Sławomir Siwek, zawieszony członek zarządu TVP, w reakcji na decyzję sądu.
Siwek zapowiada, że chce poczekać na uzasadnienie decyzji sądu, ale - jak zapowiada - zapewne złoży od niej odwołanie. - Bo to jest decyzja zdumiewająca, nie tylko dla mnie, ale też dla prawników. Jest to też bardzo niedobra decyzja dla spółki - powiedział Siwek.
- Jak wielokrotnie podkreślałem, nie zamierzam podejmować pochopnych decyzji. Jestem zawieszony i ze spokojem czekam na rozwój sytuacji. Teraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji musi wybrać nową radę nadzorczą i to ta nowa rada zdecyduje o składzie zarządu TVP, tzn. ponowi lub nie uchwały poprzedniej rady nadzorczej - podkreślił Siwek.
Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO) uważa, że decyzja sądu rejestrowego w sprawie władz TVP, to "przekreślenie próby zawłaszczenia przez PiS telewizji publicznej".
- Cieszę się z tej decyzji sądu. To ostateczne przekreślenie PiS-owskiego zamachu, dziwacznego skoku PiS i Samoobrony na kasę mediów publicznych. Ten skok na szczęście się nie udał - powiedział Niesiołowski.
Wyraził też nadzieję, że Prawo i Sprawiedliwość nie będzie podejmowało dalszych prób "zamachu" na media publiczne.
KRS uznał ministra skarbu Aleksandra Grada - na jego wniosek - za uczestnika całego postępowania. - Ministrowi jako stronie przysługiwałoby prawo do złożenia skargi na decyzję, ale nie należy się jej spodziewać, skoro zapadła ona po linii jego rozumowania - dodał Małek.
Od 3 lipca trwa spór, kto będzie p.o. prezesem TVP: dotychczas pełniący tę funkcję Farfał, czy zawieszony od grudnia członek zarządu Siwek. Tego dnia część rady nadzorczej TVP obradowała mimo zamknięcia przez ministra skarbu Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy TVP, które kończyło trzyletnią kadencję rady. Pięciu członków rady uznało jednak, że ich kadencja nie zakończyła się w momencie złożenia przez ministra podpisu pod uchwałą zamykającą WZA, ale z końcem dnia, w którym miało to miejsce - do północy mogli więc oni podejmować uchwały. W efekcie przegłosowali m.in. zawieszenie p.o. prezesa TVP Farfała, przywrócenie dwóch zawieszonych od grudnia członków zarządu: Marcina Bochenka i Siwka oraz powierzenie temu ostatniemu p.o. prezesury w TVP. Chcieli, by te zmiany wpisał KRS.
- Sąd dokonał oceny prawnej całej sytuacji i doszedł do wniosku, że uchwały z 3 lipca należy uznać za nieistniejące - powiedział Małek. Dodał, że sąd podzielił argumenty, m.in. Grada, iż kadencja rady zakończyła sie z chwilą zamknięcia WZA przez niego, a nie o godz. 24.
Grad złożył wcześniej w KRS wniosek o dopuszczenie go jako uczestnika postępowania przed KRS w sprawie wpisania zmian w zarządzie TVP i wniósł jednocześnie o "oddalenie" wniosków, które są efektem uchwał z 3 lipca. Minister powołał się na "nieważność" uchwał.
W środę minister podkreślał, że w telewizyjnym sporze nie opowiada się "po żadnej ze stron". Jak mówił Grad, gdyby chciał obronić pozycję Farfała w TVP, to 30 czerwca zamknąłby Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, kończąc tym samym kadencję rady nadzorczej. Wówczas rada nie zostałaby uzupełniona przez KRRiT i nie miałaby większości, by Farfała zawiesić. - To świadczy o tym, że ja nie kierowałem się tym, żeby komukolwiek pomagać - powiedział minister.
W Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa czeka na rozstrzygnięcie wniosek Grada o wyznaczenie kuratora dla TVP. Podstawowy argument za taką interwencją to brak rady nadzorczej w spółce, ale też niestabilna sytuacja w jej władzach. Sąd poprosi o zajęcie stanowiska w sprawie "uczestnika postępowania, który jest zainteresowany rozstrzygnięciem", a więc władz TVP.
Grad mówił, że kurator będzie musiał zastąpić Radę Nadzorczą w TVP. Na razie nie ma decyzji, kto miałby być kuratorem. Grad dodał, że "ten bałagan, który tam (w TVP - PAP) zgotowało PiS z Samoobroną i LPR", doszedł do takiego momentu, że najwyższy już czas na "wniosek o kuratora, jak i to, żeby przedstawiciel MSP w przyszłej radzie nadzorczej nie pochodził w jakikolwiek sposób z politycznego wyboru".