PolskaSabat... pilotek w Bieszczadach

Sabat... pilotek w Bieszczadach

W Bieszczadach odbywa się tegoroczny jedenasty już Sabat, czyli zlot pilotek polskich. Uczestniczy w nim niemal dziewięćdziesiąt pań, te które latają od dziesięcioleci i adeptki sztuki.

12.09.2008 | aktual.: 12.09.2008 20:39

Organizatorką zjazdu jest Barbara Prinke Kusiba, pilot szybowcowy i samolotowy z Krosna, która przypomina, że pierwszą czarownicą w Polsce była nieżyjąca już Pelagia Majewska, najbardziej utytułowana polska szybowniczka. Jak wyjaśnia Kusiba na każdym Sabacie odbywa się pasowanie młodych pilotek na czarownice.

Pilotki polskie osiągały od okresu międzywojennego światowe sukcesy zarówno w sportach szybowcowych jak i w lataniu samolotami zawodowo. Na zlot przyjechała między innymi Adela Dankowska, która jako piąta kobieta na świecie zdobyła Medal Lilienthala czyli najwyższe odznaczenie w lotnictwie. Dankowska podkreśla, że szybownictwo to sport dla ludzi cierpliwych ponieważ na wyniki sportowe czekać trzeba czasem wiele lat.

Pilotki, swój "sabat" odprawiają w Bezmiechowej, gdzie w okresie międzywojennym powstała Akademia Szybowcowa. Jutro, do tego nieformalnego stowarzyszenia , zostaną przyjęte nowe polskie pilotki. Panie między innymi będą musiały udowodnić, że potrafią latać ... nawet na miotle.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)