Trwa ładowanie...
niemcy
15-08-2011 18:25

Są uzbrojeni i groźni - Polacy powinni omijać ich z daleka

W graniczącej z Polską Meklemburgią neonaziści konsekwentnie starają stworzyć sobie przyczółki do dalszej ekspansji. Wyznawcy ideologii "krwi i ziemi" zdominowali już jedną z małych miejscowości i zaprowadzili tam swój porządek. Jakby tego było mało to u herszta tej grupy policja znalazła karabin maszynowy i amunicję.

Są uzbrojeni i groźni - Polacy powinni omijać ich z dalekaŹródło: AFP, fot: Odd Andersen
d3lrh4q
d3lrh4q

"Podbijemy miasta ze wsi"

W miastach wpływ neonazistów na otaczającą ich rzeczywistość jest śladowy. Reguły demokracji są nieubłagane: do zaprowadzenia swoich rządów potrzebna jest większość. Warunek ten dużo łatwiej spełnić tam, gdzie skupiska ludzi są niewielkie, dlatego też motto niemieckich narodowców brzmi: "Podbijemy miasta ze wsi".

W ostatnim czasie głośno zrobiło się o Jamel, osadzie w pobliżu Wismar zamieszkanej w 2/3 przez zwolenników Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec. Przywódcą grupy jest Sven Krueger, właściciel firmy rozbiórkowej o dwuznacznym sloganie reklamowym: "Chłopcy od brudnej roboty". Również biuro NPD jest charakterystyczne: z drewnianym ogrodzeniem, drutem kolczastym i strażnicami wyposażonymi w silne reflektory przywołuje skojarzenie z budynkami znanymi z niechlubnej historii III Rzeszy. W środku wsi znajduje się duży głaz z napisem: "Wolni, socjalni, narodowi".

Policja zdjęła drogowskazy, które narodowcy zamieścili ze względów ideologicznych: do Braunau am Inn (miejsce urodzenia Adolfa Hitlera oddalone o 855 km od Jamel), Breslau (Wrocław) i Königsberg (Kaliningrad).

W ubiegłym roku Krueger zawarł związek małżeński. Uroczystość ta ściągnęła śmietankę meklemburskiej NPD. Podczas fety śpiewano nazistowskie pieśni, były pochodnie, ognisko, a nad głowami łopotały flagi Trzeciej Rzeszy. Ponownie stał się bohaterem mediów za sprawą posiadania karabinu maszynowego i amunicji, za co trafił do aresztu śledczego. 29 lipca br. odbył się koncert solidarności z uwięzionym neonazistą, na który ściągnęło ponad 200 uczestników.

d3lrh4q

Dużo zmartwień z tym "państwem w państwie" mają lokalni samorządowcy. Burmistrz gminy Uwe Wendel narzeka, że narodowcy śmieją mu się w twarz, a on ma ograniczone możliwości reagowania. Pod ochroną policji znajduje się burmistrz Hoppenrade Dieter Massmann, który naraził się małżeństwu sympatyzującemu z NPD. Jako że para doczekała się siódmego dziecka, należało się jej oprócz standardowego becikowego (500 euro) również zaświadczenie, że prezydent Niemiec zostaje ojcem chrzestnym nowo narodzonego potomka. Za sprawą burmistrza rodzice nie otrzymali ani jednego, ani drugiego.

"Pod górkę" mają też okoliczni mieszkańcy, zwłaszcza ci, którzy mają odwagę krytykować to co się dzieje w Jamel. Horst i Birgit Loymeyerowie, muzyk i pisarka, mieszkają w tej osadzie od 2004 roku. Przenieśli się tu z Hamburga w poszukiwaniu ciszy, aby oddać się swojej pracy twórczej. Nie zdawali sobie wówczas sprawy z tego co ich może spotkać.

Po tym jak zaczęli słać petycje do władz i organizować koncerty rockowe pod hasłem walki z prawicowym ekstremizmem, zaczęli znajdować w swojej skrzynce pocztowej zabite szczury, ich dom był oblewany farbą, ogrodzenie łamane, a na podjazd ktoś wysypał im górę gnoju. Niemieckie dzienniki zwróciły na nich uwagę po tym jak prezydent RFN Christian Wulff zaprosił Lohmeyerów do Berlina, wsparcie otrzymują też od zwykłych obywateli, którzy zachęcają ich do nieulegania presji.

Lewicowy polityk ku zdumieniu wszystkich dołącza do neonazistów

Hans Pueschel był 20 lat członkiem Socjaldemokratycznej Partii Niemiec. Jednak w najbliższych wyborach burmistrz liczącej 550 mieszkańców wsi Kauschwitz wystartuje z listy... NPD i to jako kontrkandydat Rüdigera Erbena z SPD.

d3lrh4q

W wywiadzie dla "Süddeutsche Zeitung" 62-letni polityk stwierdził, że jest sfrustrowany tym co się dzieje w Niemczech, bez względu kogo się by nie wybierało, polityka prowadzona jest tak samo. Dotychczasowi znajomi Püschela z partii oniemieli, bo ich kolega uchodził za zaangażowanego socjaldemokratę. Zaskoczony jest też pastor z tej miejscowości Thomas Wisch: - Problem polega na tym, że wiele osób tutaj myśli, że NPD to normalna obywatelska partia - zauważył.

Żądają zaostrzenia walki z prawicowym ekstremizmem

Według oficjalnych danych do dziedzictwa NSDAP odwołuje się w Niemczech 219 różnych grup, z których najliczniejsza jest Narodowo-Demokratyczna Partia Niemiec (NPD), licząca ok. 6000 członków.

Neonaziści wielokrotnie wypowiadali się przeciwko napływowi pracowników z zagranicy, jedno z haseł w kampanii wyborczej brzmiało "Zatrzymać inwazję Polaków!", do tego dochodziły też takie ekscesy, jak wybijanie szyb w samochodach i przekłuwanie opon.

d3lrh4q

Po zamachu w Norwegii wielu polityków niemieckiej opozycji opowiada się za zaostrzeniem walki z prawicowym ekstremizmem. W wywiadzie dla gazety "Rhein-Zeitung" sekretarz generalna Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) Andrea Nahles stwierdziła: - Potrzebujemy więcej policjantów, którzy mogliby obserwować aktywność środowisk radykalnej prawicy w internecie.

Natomiast Federalny minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich powiedział: - Wiemy o takich skrajnych ekstremistach, którzy stanowią zagrożenie. Ale problemem nie są ci, których mamy na oku, tylko ci, którzy radykalizują się skrycie.

Dlatego też znaczna część niemieckich polityków uważa pomysł delegalizacji NPD za pochopny, gdyż spowodowałaby to utratę źródeł informacji wewnątrz jej struktur, a tym samym też kontroli przez odpowiednie służby państwowe nad tą agresywną partią.

Z Niemiec dla polonia.wp.pl
Jarosław Kozakowski

d3lrh4q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3lrh4q
Więcej tematów