Są kolejni zatrzymani ws. oszustw w biurze tłumaczeń
Pięć osób zatrzymała do tej pory policja w
związku z podrabianiem dokumentów w biurze tłumaczeń. Trzy z nich - właścicielka firmy Ewa Sz., jej 24-letni syn Jan Sz. i menedżer
firmy 22-letni student prawa Mateusz P. - zostały aresztowane.
W niedzielę zatrzymani zostali główny księgowy firmy i szefowa jednego z oddziałów biura w Krakowie - powiedział rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak.
Właścicielce biura prokuratura postawiła zarzuty podrabiania dokumentów i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, a jej synowi zarzut kierowania grupą. Grozi im do 10 lat więzienia. Sąd zdecydował, że oboje trafią do aresztu na trzy miesiące.
Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska, Mateusz P. usłyszał zarzut uczestnictwa w zorganizowanej grupie przestępczej, za co grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Sąd zastosował wobec niego miesięczny areszt.
Według ustaleń prokuratury, która od września prowadzi postępowanie w tej sprawie, Ewa Sz., pracownica jednej z krakowskich uczelni, polecała i organizowała podrabianie tłumaczeń umów kupna-sprzedaży i dokumentów rejestracyjnych samochodów. Kobieta nie przyznała się do winy.
Założone przez nią 1,5 roku temu biuro tłumaczeń początkowo miało trzy punkty w Krakowie, a potem rozrosło się do 35 w całym kraju. Zatrudnione tam osoby zajmowały się tłumaczeniem na język polski dokumentów dotyczących sprowadzanych z Niemiec samochodów.