Kryminalni pod domem prezydenta Wrocławia. Powodem protest rolników
Protestujący dziś w całym kraju rolnicy wywiesili dwa banery ze swoimi postulatami na ogrodzeniu domu prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka. Na miejsce wezwano policję i straż miejską. Oprócz patrolu prewencji, przed domem prezydenta interweniuje też policja kryminalna.
Jak przekazuje lokalny portal tuwroclaw.com, funkcjonariusze policji "prowadzą niezbędne czynności, w tym zabezpieczają dowody". To "zabezpieczanie dowodów" polega na usuwaniu banerów z ogrodzenia domu prezydenta.
Gdy policjanci walczyli z mocowaniami, na miejscu pojawiło się kilka osób, które przedstawiły się jako "suweren, który identyfikuje się z protestami rolników". Zażądali od policjantów wyjaśnień, z jakich powodów usuwają postulaty rolników. Doszło do sporej awantury, bo policjanci w odpowiedzi próbowali wylegitymować interweniujące osoby. Te jednak odmówiły okazania dokumentów. W obawie, by na miejscu nie pojawiły się rolnicze maszyny, policja zamknęła dla ruchu ulicę, przy której mieszka Jacek Sutryk.
Dlaczego przy zabezpieczaniu banerów musieli brać udział kryminalni? - To normalna procedura - tłumaczyła portalowi Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - Umieszczenie banerów na czyimś ogrodzeniu to wykroczenie, a baner jest w takiej sytuacji głównym dowodem. Musi zostać w odpowiedni sposób zabezpieczony. Takim zabezpieczeniem zawsze zajmuje się policja kryminalna, a nie patrol interweniujący na miejscu - wyjaśniała dalej Aleksandra Freus.
Źródło: tuwroclaw.com