PolskaRzeszów stolicą Doliny Lotniczej

Rzeszów stolicą Doliny Lotniczej


– Wdrażanie innowacji i pozyskiwanie najnowocześniejszych technologii jest kluczem do rozwoju gospodarczego – mówił Marek Darecki, prezes zarządu i dyrektor generalny WSK PZL-Rzeszów SA podczas wczorajszej inauguracji działalności stowarzyszenia Dolina Lotnicza. Rzeszowska WSK stała się ostatnio mocnym partnerem gigantów światowego przemysłu lotniczego. Jest szansa, aby ten sukces wykorzystać dla rozwoju gospodarczego całego Podkarpacia.

24.09.2003 20:14

Wkrótce rzeszowska WSK będzie produkowała nie tylko elementy do najnowocześniejszych na świecie silników lotniczych. W najbliższych planach prezesa Marka Dareckiego jest uruchomienie produkcji i montażu całych podzespołów, tzw. modułów zespołów napędowych. – W przyszłości na Podkarpaciu znów będziemy konstruować i produkować całe silniki lotnicze - mówił Darecki. – Będzie to rzeczywiste odrodzenie przemysłu lotniczego w Polsce.

Kluczem do realizacji tych planów jest pozyskiwanie nowoczesnych technologii i wdrażanie innowacji. Rzeszowska WSK wydaje na te cele 150 mln zł rocznie.

- Warunkiem powodzenia przedsięwzięcia są nie tylko inwestycje – uważa Marek Darecki. – Konieczna jest współpraca nauki i przemysłu. Politechnika Rzeszowska zapewnia kadrę inżynierską dla WSK i prowadzi dla nas szereg badań. Dzięki naukowcom z Politechniki Śląskiej wdrożyliśmy technologię elektrochemicznego drążenia łopatek do turbinowych silników lotniczych. To unikatowa metoda produkcji tych elementów. Wkrótce rzeszowska WSK będzie czołowym producentem łopatek w Europie.

Konieczna jest kooperacja

Szansa, jaką dała prywatyzacja WSK i umowa offsetowa, dotyczy nie tylko rzeszowskiego zakładu. – Oprócz naukowców potrzebujemy też kooperantów – mówi Darecki. - Wiele elementów lotniczych mogą produkować małe, rodzinne firmy, zatrudniające po kilku lub kilkunastu pracowników. Ich współpraca z nami będzie korzystna dla obu stron. Dzięki WSK kooperanci otrzymają zamówienia, których sami nie mogliby zdobyć, a my obniżymy koszty produkcji.

Tak zrodził się pomysł utworzenia Doliny Lotniczej na Podkarpaciu. – WSK Rzeszów, WSK Krosno, PZL Mielec i Politechnika Rzeszowska stanowią bazę przedsięwzięcia – przedstawia Marek Darecki. – Goodrich Krosno i Smecma Sędziszów to nasi nieco mniejsi partnerzy. W tak skonstruowany system włączone zostaną małe firmy. Wkrótce Dolina Lotnicza, podobnie jak kalifornijska Dolina Krzemowa w przemyśle komputerowym, stanie się marką znaną w świecie lotniczym. Tu będą lokowane zamówienia największych światowych inwestorów. Polska może i powinna być liczącym się w świecie producentem lotniczym. Baza jest, kadra również. Sprzyja nam wszystko. Ten moment historii trzeba wykorzystać.

Na początek milion złotych

Podczas wczorajszego spotkania, inaugurującego działalność Doliny Lotniczej, Alon Redlich, reprezentant kanadyjskiego koncernu Pratt & Whitney, przekazał 1,2 mln zł na potrzeby stowarzyszenia. – To kwota to dźwignia i jak dźwignia zadziała – twierdzi Marek Darecki. – Za te pieniądze nie da się wprawdzie rozbudować żadnego zakładu produkcyjnego, ale da się uruchomić system, który spowoduje dynamiczny rozwój wielu przedsiębiorstw na Podkarpaciu.

Zapał i entuzjazm prezesa Dareckiego podziela również Michał Kleiber, minister nauki i informatyzacji. – Podkarpacie to miejsce, w którym nie szuka się dowodów na to, że nic się nie da zrobić – powiedział Kleiber. – Tu znajduje się sposoby na osiągnięcie sukcesu. Rzeszowska WSK jest dowodem na to, że dynamiczny rozwój gospodarczy zależy przede wszystkim od ludzi.

Z ostatniej chwili!

Wczoraj po południu, na spotkaniu inauguracyjnym, wybrano pierwsze władze stowarzyszenia Dolina Lotnicza. Prezesem Zarządu został Marek Darecki, a członkami: Ryszard Łęgiewicz - prezes Snecma Polska Sp. z oo z Sedziszowa Młp. i Marek Bujny – wiceprezes Ultratech Sp. z o.o. z Rzeszowa.

Krzysztof Rokosz

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)