Rzeki wzbierają - na szczęście powoli
Choć wody w rzekach i zbiornikach woj. świętokrzyskiego wciąż wzbierają, w ośmiu gminach i powiatach wciąż obowiązuje pogotowie lub alarm przeciwpowodziowy, specjaliści uspokajają: nie ma zagrożenia.
Poziom wód podnosi się powoli, lecz sukcesywnie. Mamy do czynienia raczej z treningiem działań w przypadkach lokalnych podtopień niż z powodzią - mówi Andrzej Pabich z wydziału zarządzania kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach. - Nigdzie nie wystąpiła jednak konieczność ewakuowania mieszkańców.
Największe obawy budzi Wisła, która na całym odcinku przekroczyła stan ostrzegawczy, a w Zawichoście i Annopolu o kilkadziesiąt centymetrów przewyższa stan alarmowy. Stany alarmowe przekroczyły też w kilku miejscowościach dopływy: m.in. Nida, Kamienna, Czarna i Łagowica. Na lokalnych ciekach sytuacja zaczyna się stabilizować, ponieważ ustały opady deszczu.
Pabich zaznaczył, że zbiorniki retencyjne w Chańczy i Brodach Iłżeckich - dwa największe w regionie - mają jeszcze sporą rezerwę przeciwpowodziową.