PolskaRzeka tonie w morzu śmieci

Rzeka tonie w morzu śmieci

W rezerwacie Drwęcy, która dostarcza wody
Toruniowi, tyka ekologiczna bomba, alarmują "Nowości".
Przynajmniej w dwóch miejscach Drwęcy, która na całej swojej
długości jest rezerwatem, tony śmieci od lat zsypują się z brzegów
do wody.

11.10.2006 | aktual.: 11.10.2006 01:15

Minęły już trzy lata odkąd próbujemy w tej sprawie uaktywnić urzędników, odpowiedzialnych za ochronę przyrody w tym województwie - mówi Paulina Adamska ze Stowarzyszenia "Pracownia na rzecz Wszystkich Istot". Dysponujemy bogatą korespondencją z gminą Lubicz, Starostwem Powiatowym, Urzędem Wojewódzkim... Skutek jest taki, jak widać - dodaje.

Fakty przerażają, pisze gazeta. W Lubiczu Dolnym, za wiaduktem kolejowym, szosa obsunęła się w kierunku rzeki odsłaniając kable energetyczne zakopane pierwotnie głęboko w ziemi. Poniżej cała skarpa zasypana jest śmieciami organicznymi i tonami gruzu. Mieszkańcy okolicy potrafią zrzucać w tym miejscu odpadki nie krępując się wcale obecnością młodych ekologów. Samochody ciężarowe, które niemal codziennie przywożą tu śmieci, swym ciężarem powodują osuwanie się skarpy.

Jeszcze gorzej jest w miejscowości Białkowo pod Golubiem-Dobrzyniem. O smrodzie unoszącym się przy skarpie Drwęcy mówią mieszkańcy, a wśród polskich i zagranicznych kajakarzy krążą o tym miejscu legendy. Łatwo na nie trafić w Internecie. I w tym przypadku, zamiast uczciwie bałagan posprzątać, zamaskowano go piaskiem. Wysłałem tam pracowników interwencyjnych już na początku kwietnia. Sądziłem, że wysypisko zniknęło- twierdzi zdziwiony pytaniami dziennika Edward Dębiec, wójt gminy Golub-Dobrzyń. Niestety, nie zniknęło. Pracownicy gminy tylko przysypali śmieci piaskiem. W dodatku, kilkadziesiąt metrów dalej straszy kolejne ogromne wysypisko. W Białkowie śmierdzi tak samo, jak przed gminnymi porządkami. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)