Rzeka Hasbani punktem spornym Bliskiego Wschodu
Izrael zwrócił się do Stanów Zjednoczonych z prośbą o mediację w sporze z Libanem o wodę z rzeki Hasbani. Stała się ona ostatnio nowym punktem zapalnym w konflikcie na Bliskim Wschodzie.
14.09.2002 12:22
Premier Izraela Ariel Szaron zagroził wojną, jeżeli Liban zdecyduje się odwrócić bieg dopływu tej rzeki.
Władze w Tel Awiwie mają nadzieję, że Waszyngton wyśle wkrótce do regionu specjalnego mediatora w tej sprawie - donosi radio izraelskie.
Minister spraw zagranicznych Izraela Szimon Peres określił libański projekt odwrócenia biegu rzeki mianem niepotrzebnej prowokacji. Dodał, że Izrael nie chce konfliktu o wodę, ale też nie zamierza rezygnować z zasobów wodnych rzeki Hasbani.
Tymczasem rząd w Bejrucie ogłosił, że nie odstąpi od swoich planów, których celem jest pozyskiwanie z dopływu rzeki 5 tysięcy metrów sześciennych wody dla wiosek w południowym Libanie. Prezydent Libanu Emil Lahud wezwał Izrael do rezygnacji z roszczeń do wód tej granicznej rzeki.
Rzeka Hasbani ma źródła w Libanie, a następnie wpływa na terytorium Izraela, gdzie wraz z innymi rzekami tworzy tak zwany Górny Jordan, przechodzący w Jezioro Tyberiadzkie. Według izraelskiego ministerstwa rolnictwa, Hasbani dostarcza około jednej czwartej wód wpływających do tego jeziora.(iza)