Rzeczy z rumowiska trafiają do depozytu
Rzeczy, które znajdują obecnie pracownicy
demontujący zawaloną konstrukcję hali Międzynarodowych Targów
Katowickich, nie trafiają już do depozytu w chorzowskiej komendzie
policji, lecz do specjalnego pomieszczenia nieopodal miejsca
tragedii. Jacek Pytel z biura prasowego śląskiej policji
powiedział, że na razie nie są one wydawane.
05.02.2006 | aktual.: 05.02.2006 19:06
To co znajdujemy teraz musi zostać dokładnie skatalogowane. Musimy ustalić, do kogo to należy. (...) Mamy schemat hali i mniej więcej wiemy, czyje co mogło być. Na pewno te rzeczy, które są teraz znajdowane, trafią do właścicieli lub rodzin ofiar - powiedział Pytel.
Dodał, że obecnie znajdowana jest przede wszystkim karma i odżywki dla ptaków, literatura specjalistyczna, elementy wyposażenia stoisk, klatki. Znaleziono także torbę z dokumentami młodej dziewczyny, kożuch i kurtkę.
Chorzowski policjant, który zajmuje się depozytem, gdzie tuż po katastrofie przekazywano znalezione rzeczy, powiedział, że pozostało w nim jeszcze kilkanaście przedmiotów. Wciąż zgłaszają się osoby, by odebrać swoją własność.