Trwa ładowanie...
29-05-2013 07:14

"Rzeczpospolita" ws. Smoleńska: bałagan uratował gen. Mariana Janickiego przed odpowiedzialnością

Gen. Mariana Janickiego przed odpowiedzialnością za niedopełnienie obowiązków przy przygotowaniu lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia 2010 r. paradoksalnie uchronił bałagan panujący w ostatnich latach w BOR - donosi "Rzeczpospolita".

"Rzeczpospolita" ws. Smoleńska: bałagan uratował gen. Mariana Janickiego przed odpowiedzialnościąŹródło: PAP/EPA/ YURI KOCHETKOV
d1cqf10
d1cqf10

Z ustaleń gazety wynika, że Janicki nigdy nie nadał lotowi do Smoleńska statusu HEAD, jaki od 2008 r. ma obowiązek wydawać wyłącznie szef BOR.

"Gdyby to zrobił, odpowiadałby najprawdopodobniej za skierowanie samolotu z prezydentem na nieczynne lotnisko, jakim był Siewiernyj" - podaje "Rz" i przypomina, że nadawanie statusu lotu z najważniejszymi osobami w państwie na pokładzie to obowiązek szefa BOR od blisko pięciu lat.

Kluczowy w tej sprawie jest fakt, że podpisując się pod dokumentem o nadaniu statusu, szef BOR bierze odpowiedzialność za przygotowanie lotu.

Gen. Janicki miał nie wydawać takiego dokumentu przez lata, a zgodnie z rozporządzeniem zaczął postępować dopiero pół roku po katastrofie smoleńskiej, gdy zaniedbania w tej materii odkryli kontrolerzy NIK. – Tam był taki bajzel, że Janicki i Gawryś [Andrzej Gawryś, szef gabinetu Janickiego i obecnego szefa BOR płk. Krzysztofa Klimka, odpowiadał za nadzór prawny w Biurze - przyp.red.] zwyczajnie nie mieli pojęcia, że ten status trzeba nadawać – mówi "Rz" były oficer Biura.

d1cqf10

Czytamy, że statusu HEAD nie miały oba loty do Smoleńska w kwietniu 2010 r. premiera i prezydenta. Ten brak zauważyła dopiero w listopadzie 2011 r. NIK, w czasie wspomnianej kontroli.

Gazeta ustaliła, że "gdyby Janicki wydał dokument, jak nakazywało mu prawo, mógłby odpowiadać dziś za wysłanie samolotu z prezydentem na lotnisko, na które nie powinien go wysłać, a więc co najmniej za niedopełnienie obowiązków".

– Prowadzący śledztwo stwierdził, że nienadanie statusu HEAD nie wyczerpuje wszystkich znamion art. 231 kodeksu karnego – mówi „Rz" Renata Mazur z praskiej prokuratury. Art. 231 dotyczy niedopełnienia obowiązków.

Sam Janicki nie ma sobie nic do zarzucenia. W rozmowie z gazetą stwierdza: – Ja nadałem ten status. Jest numer pisma, ja wysłałem wszystko. Przepraszam, ale nic więcej nie mogę powiedzieć, bo mam taką umowę z obecnym szefem BOR, że nie wypowiadam się w sprawach Biura.

d1cqf10
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1cqf10
Więcej tematów