Rzecznik praw obywatelskich wystąpiła do ministra zdrowia ws. zasad refundacji leków
Rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz wystąpiła do ministra zdrowia o odniesienie się do skarg i zastrzeżeń dotyczących zasad refundacji leków oraz przepisów ws. recept. Dotyczą one m.in. systemu kwalifikowania leków do refundacji.
"Napływające do mnie skargi i zastrzeżenia, dotyczące obowiązujących zasad refundacji leków, przepisów w sprawie recept lekarskich oraz kar dla lekarzy przewidzianych w umowie upoważniającej do wystawiania recept na leki wskazują, iż problematyka ta nastręcza wiele trudności i wątpliwości natury prawnej i faktycznej, i to zarówno lekarzom, jak i pacjentom" - napisała prof. Teresa Lipowicz do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza w wystąpieniu opublikowanym na stronie internetowej RPO.
Jak wyjaśniła, skarżący kwestionują obowiązujący system kwalifikowania leków do refundacji na podstawie wskazań zarejestrowanych przez producentów preparatów, a nie na podstawie wskazań medycznych dla substancji czynnej zawartej w tych preparatach.
RPO dodała, że taki system zobowiązuje lekarzy do stałego śledzenia dokumentów rejestracyjnych oraz charakterystyki produktu leczniczego, a czas, który powinni poświęcić pacjentom, przeznaczają na studiowanie dokumentów o charakterze handlowym.
Jedynym beneficjentem tego rozwiązania są - zdaniem skarżących - niektóre firmy farmaceutyczne, a głównym poszkodowanym - pacjent. Lipowicz zwróciła uwagę, że zarejestrowane przez producenta wskazania nie obejmują wszystkich zastosowań leku i nie muszą zmieniać się zależnie od postępów wiedzy medycznej.
"W przypadkach, gdy lekarz ma wątpliwości wobec wskazań rejestracyjnych leku refundowanego, wybiera lek spoza listy refundacyjnej, aby uniknąć kary w razie kontroli NFZ" - czytamy na stronie rzecznika.
Wątpliwości RPO budzą też przepisy rozporządzenia ministra zdrowia ws. recept lekarskich, nakładające na lekarzy obowiązek zaznaczania 100-proc. odpłatności za lek wypisany poza wskazaniami rejestracyjnymi. W jednej ze skarg wskazano, że koliduje to z prawem lekarza do wypisywania leków z użyciem nazw międzynarodowych. "Lekarz stosując nazwę międzynarodową, nie wie bowiem, jaki preparat handlowy wyda aptekarz, nie zna zatem CHPL (charakterystyki produktu leczniczego) tego preparatu i nie może ocenić, czy jest on wypisany poza wskazaniami zarejestrowanymi przez producenta" - wskazano w jednej ze skarg do biura RPO.
"Zarzutom formułowanym w nadsyłanych przez pacjentów oraz środowisko lekarskie skargach trudno odmówić racji" - zaznaczyła prof. Lipowicz.
Obowiązująca od 1 stycznia ustawa refundacyjna wprowadziła nowe zasady refundacji leków, sztywne ceny i marże na leki refundowane. Leki są refundowane tylko według zarejestrowanej charakterystyki produktu leczniczego.
W lutym weszła w życie nowelizacja, zgodnie z którą minister zdrowia może podjąć decyzję administracyjną o refundowaniu leku w przypadku użycia go przy schorzeniach, których nie obejmuje zarejestrowana charakterystyka produktu. Minister zdrowia po zasięgnięciu opinii Rady Przejrzystości i konsultantów krajowych, może wprowadzić na listę refundacyjną lek stosowany poza wskazaniami rejestracyjnymi.