Rzecznik Gazpromu: gaz do Polski tylko przez Drozdowicze
Rosyjski koncern Gazprom jest w stanie realizować jedynie niewielką część dostaw do Polski - wynika z wypowiedzi, jakiej udzielił rzecznik naftowego giganta Igor Wołobujew.
"Obecnie gaz do Polski trafia przez Ukrainę, przez (punkt zdawczo-odbiorczy) Drozdowicze w ilości 273 tys. metrów sześciennych na dobę" - powiedział Wołobujew, jeden z szefów Departamentu ds. Polityki Informacyjnej Gazpromu.
Przy takim tempie dostaw Gazprom byłby w stanie dostarczyć rocznie do naszego kraju tylko znikomą część zakontraktowanego gazu. Dzienne dostawy wynoszące 273 tys. metrów sześciennych dają w skali rocznej zaledwie około 100 mln metrów, podczas gdy zakontraktowany przez Polskę gaz to rocznie około 6,6 mld metrów.
"Strona polska na razie nie przedstawiła żadnych pretensji i odnosi się do zaistniałej sytuacji ze zrozumieniem" - zastrzegł rzecznik, który dodał, że Gazprom gotów jest rozmawiać z Polską na temat przerw w dostawach.
Rzecznik nie chciał powiedzieć, czy koncern naruszył porozumienie z polskim odbiorcą, ani czy gotowy jest na ewentualne wypłacenie odszkodowań. "Na razie nie otrzymaliśmy od Polaków żadnych żądań" - powiedział Wołobujew.
Przyczyną wyłączenia głównej nitki gazociągu, którym rosyjski gaz płynął do Polski, stała się w środę decyzja Gazpromu, by wstrzymać wszelki tranzyt surowca przez Białoruś. Koncern oskarżył przy tym białoruskiego monopolistę Biełtransgaz o podkradanie surowca.
Decyzja połączona z informacją o wstrzymaniu dostaw na Białoruś przez rosyjskiego eksportera - firmę Transnafta - wywołała najpoważniejszy od lat kryzys w stosunkach rosyjsko-białoruskich.
W czwartek Mińsk poinformował o odwołaniu na konsultacje swojego ambasadora w Moskwie i posunął się tym samym do kroku uważanego w praktyce dyplomatycznej za jeden z najbardziej poważnych sposobów wyrażenia niezadowolenia.
Rosja i Białoruś wspólnie budują państwo związkowe - rodzaj konfederacji obu poradzieckich krajów, jednak dochodzi między nimi do częstych sporów wokół cen rosyjskich surowców, wspólnej waluty i zasad prywatyzacji białoruskich przedsiębiorstw, w tym Biełtransgazu.