ŚwiatRządząca koalicja wygrała niedzielne wybory

Rządząca koalicja wygrała niedzielne wybory


Rządząca w Malezji koalicja
wygrała niedzielne wybory do parlamentu krajowego - poinformowano
w Kuala Lumpur po podliczeniu około 70% oddanych głosów.

Rządząca koalicja wygrała niedzielne wybory
Źródło zdjęć: © AFP

21.03.2004 | aktual.: 21.03.2004 20:38

Front Narodowy premiera Abdullaha Ahmeda Badawiego, koalicja 14 partii reprezentująca otwarty i respektujący prawa mniejszości etnicznych i religijnych odłam islamu, zdobyła 146 miejsc w 219- osobowym parlamencie. Zapewnia jej to większość dwóch trzecich mandatów, pozwalającą na bezproblemowe uchwalanie przygotowywanych przez rząd ustaw.

Badawi przejął w październiku ub. roku urząd premiera od Mohamada Mahathira, który odszedł po 22 latach sprawowania władzy.

Reuter zwraca uwagę, że zwycięstwo Frontu Narodowego nie ulegało dla nikogo wątpliwości, ale wielkość przewagi miała kluczowe znaczenie dla premiera Badawiego, który stara się umocnić swą pozycję w Zjednoczonej Narodowej Organizacji Malajów i stawić czoło wyzwaniu islamskiej fundamentalistycznej opozycji, dysponującej wpływami głównie na północy kraju.

Kampania antykorupcyjna, zapowiedź większej etyczności w rządzeniu oraz przyjęcie przez Badawiego umiarkowanej i postępowej optyki islamu adresowane były głównie do malajskiej, muzułmańskiej większości kraju. Niemuzułmanie stanowią około 40 proc. 25- milionowej ludności Malezji i w większości popierają Front Narodowy.

Partie opozycji zdobyły w niedzielnych wyborach zaledwie 12 mandatów. Dotkliwą klęskę poniosła fundamentalistyczna Partia Islamska Malezji (PAS), która w przeprowadzonych jednocześnie wyborach do zgromadzeń prowincjonalnych utraciła kontrolę nad rządem stanowym w Terengganu, przez lata tradycyjnej strefie wpływów islamistów. Zagrożona była ponadto pozycja PAS w stanie Kelantan. Islamistom nie udało się też zwiększyć wpływów w innych stanach zdominowanych przez Malajów.

W niedzielę wieczorem PAS, która w toku kampanii wyborczej groziła "ogniem piekielnym" wszystkim, którzy nie będą głosować na islamistów, formalnie przyznała się do klęski wyborczej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)