PolskaRządy PiS pod lupą

Rządy PiS pod lupą

Ziemi kieleckiej zazdrościmy Przemysława Gosiewskiego. Żaden ze stołecznych posłów nie może poszczycić się taką skutecznością w działaniach na rzecz Warszawy, jak wicepremier - "budowniczy" stacji kolejowej we Włoszczowie. Co przez dwa lata zrobili dla stolicy parlamentarzyści? Dziś rozliczamy PiS, jutro PO, potem SLD - informuje "Życie Warszawy".

Rządy PiS pod lupą
Źródło zdjęć: © Paweł Jaworski

Siódemka stołecznych parlamentarzystów z PiS miała walczyć w Sejmie o to, by warszawiakom żyło się lepiej. Są, a jakby ich nie było. Co zrobił dla miasta premier Jarosław Kaczyński, wybrany do Sejmu z Warszawy? Chciał dać stolicy Kazimierza Marcinkiewicza. Ale okazało się, że mieszkańcy wolą Hannę Gronkiewicz-Waltz i to ona została prezydentem Warszawy. Nie pomogło nawet to, że przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi premier Kaczyński wystąpił w towarzystwie Marcinkiewicza na płycie Stadionu Dziesięciolecia, zapowiadając rychły powrót sportu na ten największy dziś bazar w Europie. Od tamtej chwili nic się nie zmieniło - uważa gazeta.

Według "Życia Warszawy", pracowitością w sprawach stołecznych nie wykazywała się Małgorzata Gosiewska: wraz z dwoma kolegami z sejmowej ławy pytała rządowych urzędników o finansowanie warszawskiego metra przez UE. Wczoraj nie odbierała telefonu podobnie jak poseł Jan Ołdakowski, który w grudniu 2005 r. dopytywał jedynie, dlaczego warszawiacy nie mogą dostrzec postępów prac na Trakcie Królewskim. Lepiej wypada poseł Artur Górski. W sprawach stolicy złożył trzy interpelacje dotyczące m.in.: likwidacji skutków dekretu Bieruta. Pytał rząd o pieniądze na metro i wygłosił dwa "warszawskie" oświadczenia o organizowanych w mieście marszach.

Interesujące zapytanie ma też na koncie obecny wiceszef MSZ Karol Karski: w sprawie nieutrzymywania przez Polskę stosunków dyplomatycznych z republiką Naru. Wiceminister Karski dziewięć razy interweniował w sprawach stolicy. Pytał m.in. o metro, inwestycje drogowe i koszty, jakie ponosi Warszawa z tytułu bycia stolicą. Szczególnie dbał o sprawy miasta, gdy rządziło nim PiS. Kiedy władzę przejęła PO, Karski pytał ministerstwa m.in., jak prezydent z PO radzi sobie z pozyskiwaniem i wydawaniem dotacji unijnych i dlaczego bez konkursów zatrudnia dyrektorów biur. Bo ja uważam, że Hanna Gronkiewicz-Waltz jest słabą prezydent - tłumaczy gazecie Karski.

Po około 10 interwencji warszawskich mają na koncie posłowie Paweł Poncyliusz i Bartłomiej Szrajber. Poncyliusz, wiceminister gospodarki, pytał m.in. o możliwość budowy w tunelu trasy S8 na odcinku bemowskim, zadłużenie stołecznych szpitali i stan higieny na porodówkach w mieście. Interesowały go też kontrowersyjne inwestycje budowlane na terenie stolicy (np. na gruntach należących do Polskiej Akademii Nauk). Kilka spraw, które pilotował, dotyczyło kłopotów konkretnych mieszkańców stolicy, np. w kwestii własności gruntów.

Poseł Szrajber proszony o interwencję przez warszawiaków, badał sprawę napadów na starsze osoby, pytał o możliwość pomocy dla Sekcji Jeździeckiej Skoków CWKS Legia czy inwestycje na terenie Rezerwatu Lasek Bielański. Interesował się też budową lotniska w Modlinie i prywatyzacją Konesera - opisuje "Życie Warszawy". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)