Rząd zajmie się budżetem
W środę członkowie rządu zajmą się nowelizacją budżetu państwa. O problemie tym ministrowie rozmawiali na spotkaniu roboczym już we wtorek.
Szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, Jerzy Kropiwnicki, powiedział przed środowym posiedzeniem rządu, że rynek jest w stanie wchłonąć dodatkowe emisje papierów skarbowych o wartości kilkunastu miliardów złotych.
Uważam, że deficyt powinien zostać zwiększony o kwotę niedoboru środków w budżecie. Sądzę, że inwestorzy są w stanie wchłonąć nawet kilkanaście miliardów złotych - powiedział.
Dodał, że nie jest pewne, czy rząd przyjmie podczas środowego posiedzenia projekt nowelizacji budżetu na 2001 rok.
W środę rząd powinien przynajmniej kierunkowo zdecydować, jakie prace powinno podjąć Ministerstwo Finansów, a decyzje co do nowelizacji budżetu powinny zapaść w ciągu kilku najbliższych dni - powiedział Kropiwnicki.
Według danych Ministerstwa Finansów, dochody budżetu w 2001 roku będą niższe o ponad 17,24 mld zł od zaplanowanych, przy założeniu tempa wzrostu PKB w tym roku na poziomie 2%. W związku z tym resort finansów proponuje zwiększyć deficyt budżetowy o prawie 9 mld zł i zmniejszyć wydatki na 7,5 mld zł.
Zdaniem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, obecny rząd powinien jedynie przygotować projekt nowelizacji budżetu. Przyjęciem nowelizacji miałby się zająć następny parlament.
Jest czymś niezrozumiałym, że budżet przygotowany w lutym już w lipcu wymaga tak głębokiej zmiany - mówił prezydent podczas poniedziałkowego spotkania z marszałkami województw.
Premier Jerzy Buzek zadeklarował, że rząd zamierza tak realizować budżet państwa w najbliższych miesiącach, aby niedoborów w finansach państwa nie odczuli obywatele ani samorządy.
Staramy się tak poprowadzić budżet państwa przez następne miesiące, żeby tego nie odczuli ani obywatele naszego kraju, ani tym bardziej samorządy. To wszystko musi działać normalnie, przy pełnym wymiarze środków finansowych - powiedział w poniedziałek premier.
Oczywiście pewne ograniczenia są potrzebne, w takich miejscach, które nie będą odczuwalne przez obywateli czy samorządy - dodał.
Marek Belka, doradca ekonomiczny prezydenta, powiedział w środowym wywiadzie dla Radia Zet, że nowelizacja budżetu na 2001 rok powinna być przyjęta jak najszybciej.Najlepiej, żeby nowelizacja była przyjęta natychmiast - powiedział.
Dzisiaj sytuacja pogarsza się bardzo szybko. Pozostawienie spraw samym sobie oznaczałoby pogłębienie naszych problemów gospodarczych. Stąd dzisiaj najgorzej jest nic nie robić. Więc nawet jeżeli ta nowelizacja nie będzie idealna, to trzeba ją zrobić, aby pokazać, że potrafimy się zmierzyć z naszymi problemami gospodarczymi i na nie odpowiednio reagować -powiedział Belka.
Belka poinformował, że rozmawiał z przedstawicielami SLD na temat obecnej sytuacji. SLD poprze nowelizację budżetu, choć nie w każdej formie - powiedział.
Zdaniem analityków finansowych, zawirowania wokół nowelizacji budżetu miały wpływ na znaczne osłabienie złotego. (aso)
Podyskutuj o tym na naszym czacie dnia