Rząd wyrzuca ofiary huraganu Katrina z hoteli
Tysiącom ofiar ubiegłorocznego huraganu
Katrina, który zdewastował m.in. miasto Nowy Orlean, nakazano w
tych dniach opuszczenie 4,5 tysięcy pokoi hotelowych, w których
umieszczono całe rodziny, po tym jak huragan zmiótł ich domy.
Większość ludzi musiała jeszcze we wtorek oddać klucze i wynieść się z pokoi w samym Nowym Orleanie i innych miastach. Decyzję o eksmisji podjął Federalny Urząd ds. Zarządzania Sytuacjami Nadzwyczajnymi (FEMA) - oficjalnie ze względów oszczędnościowych. Koszty pobytu ofiar Katriny w hotelach pokrywa rząd. Zdaniem Associated Press, przede wszystkim jednak w grę wchodzą interesy właścicieli hoteli, chcących pozbyć się niewygodnych lokatorów.
W całym kraju - według AP - w tymczasowych schronieniach, w tym w hotelach, mieszkają nadal dziesiątki tysięcy uciekinierów z Nowego Orleanu i okolic, zajmując w sumie 20 tys. pomieszczeń. Władze deklarują, iż ludziom dano do dyspozycji wozy mieszkalne, jednakże część eksmitowanych temu zaprzecza. Ci, którzy - według AP - mają już taki wóz, twierdzą, że nie podłączono do niego prądu.
Rzecznik FEMA, Butch Kinerney twierdzi jednak, że większość ofiar Katriny znalazła już nowe mieszkania i pracę - stąd też mogą opuścić pokoje hotelowe, opłacane przez rząd. Mimo to części poszkodowanym przedłużono - nawet do 1 marca - możliwość pobytu w dotychczasowym lokum. Taką decyzję podjęto np. wobec 80% uciekinierów, pozostających obecnie w Houston - podała FEMA.
Huragan Katrina pod koniec sierpnia zeszłego roku, spowodował niemal całkowite zniszczenie Nowego Orleanu, przede wszystkim zaś ubogich przedmieść miasta. W Nowym Orleanie odbudowa przebiega wolniej niż początkowo zapowiadano. Całe dzielnice, zalane podczas powodzi pod koniec sierpnia, są nadal niezamieszkane. Do miasta powróciła dotąd zaledwie jedna czwarta z około 400 tys. ludzi ewakuowanych z powodu katastrofy.