Rząd uczcił minutą ciszy ofiary powstania styczniowego
Rząd przed rozpoczęciem posiedzenia uczcił minutą ciszy pamięć ofiar powstania styczniowego. W 150. rocznicę wybuchu tego zrywu, premier Donald Tusk zwrócił uwagę na znaczenie powstania dla polskiej myśli niepodległościowej.
Premier przed rozpoczęciem obrad Rady Ministrów nawiązał do przypadającej 22 stycznia 150. rocznicy wybuchu powstania styczniowego. Jak przyznał, "niektórzy będą różnie oceniali to powstanie, jak inne zrywy niepodległościowe w Polsce, w szczególności, które zakończyły się tak bolesną porażką".
Przypomniał, że w przypadku powstania styczniowego mamy do czynienia z tysiącami ofiar.
Zaznaczył zarazem: "Ci, którzy znają historię II Rzeczpospolitej wiedzą, że tradycja powstania styczniowego była fundamentem takiej myśli niepodległościowej. Ważnej dla dzisiejszych Polaków tej niepodległości, która wybuchła w 1918 roku".
Powstanie Styczniowe
Powstanie rozpoczęło się 22 stycznia 1863 r. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. W ciągu trwających ponad 1,5 roku działań zbrojnych doszło do ponad tysiąca mniejszych lub większych potyczek, a w walkach wzięło w sumie udział co najmniej 150 tys. powstańców.
Walka powstańcza przez cały czas miała charakter rozproszonej akcji partyzanckiej. Powstańcom nie udało się opanować na dłużej większego terytorium, a władze Powstania nie miały stałej siedziby. Po klęsce większych zgrupowań partyzanckich, m.in. w bitwach pod Węgrowem i Siemiatyczami, walkę toczyły głównie niewielkie oddziały.
Był to najdłużej trwający i najbardziej masowy ruch niepodległościowy XIX w. Jego bilans był tragiczny - dziesiątki tysięcy poległych lub straconych przez Rosjan, zesłania na Syberię, konfiskaty majątków uczestników powstania.