Rząd Tuska już żąda mniej za tarczę?
Jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej", mimo szumnych deklaracji dotyczących tarczy
antyrakietowej, warunki stawiane USA przez rząd Tuska nie różnią
się od stawianych wcześniej przez PiS. Polska rozważa m.in. już
tylko zakup Patriotów.
01.04.2008 | aktual.: 01.04.2008 08:01
Drugiego kwietnia Polska zacznie rozmowy o modernizacji polskiej armii, od czego rząd PO uzależniał porozumienie w sprawie tarczy. Ale mimo buńczucznych zapowiedzi, warunki stawiane Amerykanom niewiele się już różnią od tych, wysuwanych przez PiS - twierdzi gazeta.
Nowa ekipa musiała się wyszumieć po wygranych wyborach i teraz schodzimy na ziemię - mówi "Rz" jeden z dyplomatów. Poprzedni rząd zapewniał, że nie zgodzi się na tarczę, jeśli nie wzmocni ona bezpieczeństwa Polski. Jednym z warunków było unowocześnienie polskiej obrony powietrznej i modernizacja armii. W lipcu "Rz" pisała, że Polsce tak bardzo zależy na rakietach Patriot, iż jest gotowa wziąć je w leasing.
Po przejęciu władzy po październikowych wyborach rząd Tuska zaatakował poprzedników za zbyt miękkie stanowisko podczas negocjacji z Amerykanami. Teraz jednak sam rozważa m.in. leasing Patriotów, choć przedtem żądał, by USA przekazały nam je za darmo. To bardzo drogi sprzęt i na pewno nie dostaniemy go za darmo. Dla obu stron najlepszym wyjściem byłby leasing lub offset. Nie jesteśmy już biednym krajem i stać nas na sfinansowanie takiego zakupu - mówi informator gazety.
Eksperci ciągle jednak liczą, że Amerykanie przedstawią propozycje, które realnie wzmocnią polską armię - akcentuje "Rzeczpospolita". (PAP)