Rząd się nie dorobił
Trzymiesięczne odprawy to podobno jedyna
korzyść materialna, jaką odniosą członkowie obecnego rządu po
prawie 2 latach ciężkiej pracy - pisze "Gazeta Prawna".
30.09.2005 | aktual.: 30.09.2005 13:09
Według dziennika, przez kilkanaście miesięcy urzędowania do otrzymania żadnego podarku nie przyznał się ani premier, ani ministrowie najważniejszych resortów. Hojne prezenty otrzymywał tylko szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Członkowie rządu, szefowie agencji i funduszy, a także wojewodowie mają obowiązek ujawniania informacji o wszystkich prezentach, których wartość przekracza 422 zł - czyli połowę najniższego wynagrodzenia za pracę w zeszłym roku. W rejestrze korzyści prowadzonym przez Państwową Komisję Wyborczą powinni ujawniać także wszystkie profity - np. honoraria czy wyjazdy sponsorowane.
Zgodnie z ustawą o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, każda korzyść powinna być zgłoszona w 30 dni od daty otrzymania. -_ Nikt takich informacji na bieżąco nie przysyła. Jest też kilka osób, które w ogóle nie złożyły deklaracji_ - mówi Beata Tokaj, która prowadzi rejestr PKW.
Od czasu rozpoczęcia urzędowania żadnych podarków nie zgłosił do rejestru premier, chociaż z wykazu jego kancelarii wynika, że dostał 268 upominków. Potrzeby uzupełniania swojej listy profitów od 2001 r. nie widział też minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński. Żadnych deklaracji od lat nie składają ministrowie finansów - nie zrobili tego ani Mirosław Gronicki, ani jego poprzednik Andrzej Raczko.
W rejestrze pozostałych szefów resortów też na próżno szukać informacji o jakichkolwiek upominkach - jeśli już, ministrowie przyznają się do niewielkich honorariów za wykłady, ewentualnie do nieodpłatnego zasiadania w fundacjach. - Przepisy nie mówią nic o obowiązku aktualizowania rejestru, np. co roku. Jeśli nie otrzymują korzyści, to ich nie zgłaszają. My niczego nie możemy egzekwować - mówi Beata Tokaj z PKW.
Jednak tezie, że najwyżsi urzędnicy państwowi nie otrzymują żadnych "giftów", zaprzeczają chociażby deklaracje szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Andrzeja Barcikowskiego, który aktualizował rejestr aż 6-krotnie, ujawniając m.in., że chętnie obdarowywał go Polkomtel. Równie regularnie swoje korzyści podaje do publicznej wiadomości komendant główny policji Leszek Szreder - do rejestru wpisał m.in. obraz "Słońce majowe" i 2 zegarki - w tym podarowaną przez współpracowników Doxę.