"Rząd PiS nie będzie rozmawiał z Niemcami na kolanach"
PiS chce zmian w polsko-niemieckim traktacie o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 1991 roku - poinformował senator PiS Andrzej Mazurkiewicz. Oceniał, że w ostatnich 15 latach rozmowy z Niemcami były często prowadzone na kolanach. Zadeklarował: rząd PiS tak rozmawiać nie będzie.
20.12.2006 15:50
Zmiany w traktacie miałyby służyć uregulowaniu między Warszawą a Berlinem roszczeń niemieckich przesiedleńców. Mazurkiewicz zapowiedział podjęcie przez PiS inicjatyw zmierzających do zabezpieczenia interesów polskich w tej materii.
Polska we współczesnym świecie nie ma przyjaciół ani wrogów. Ma natomiast swoje interesy, których powinien strzec rząd polski - oświadczył Mazurkiewicz.
Nie mamy traktatu pokojowego z Niemcami, istnieje pewna luka w prawie, wymaga to postawienia na nowo prawnych uregulowań tej kwestii - dodał Mazurkiewicz.
Tutaj deklaracje polityczne niczego nie zmienią, należy podjąć kroki zmierzające do zawarcia nowego wpisu w traktacie z 1991 roku o dobrym sąsiedztwie i współpracy - przekonywał senator.
Jak powiedział, przez ostanie 15 lat słyszeliśmy, że z Niemcami trzeba rozmawiać spokojnie i rzeczowo. Do czego to doprowadziło widzimy - mamy pozwy Powiernictwa Pruskiego - mówił.
Powiernictwo Pruskie złożyło do Trybunału w Strasburgu 22 pozwy przeciwko Polsce, domagając się zwrotu majątków lub odszkodowań dla przesiedlonych Niemców.
Mazurkiewicz przypomniał, że Polska w II wojnie światowej straciła jedną trzecią swoich terytoriów i oprócz exodusu ludności niemieckiej jest tragiczna karta exodusu ludności polskiej. Powiedział, że Polska przejęła na siebie ciężar odszkodowań za tzw. mienie zabużańskie i analogicznego zachowania - jak powiedział - oczekujemy od strony niemieckiej.