"Rząd nabrał pokory, bo ludzie tracą pracę"
Ton pokory - według Pawła Poncyljusza - to najbardziej rzucający się w oczy element wystąpienia premiera Donalda Tuska. Polityk PiS uważa, że rząd po ostatnich dwóch latach "dostał w kość" i przestał być tak pewny sukcesów, jak jeszcze na początku swojej kadencji.
Podczas konferencji poświęconej dwuleciu rządów koalicji PO-PSL premier argumentował, że pod względem długu i deficytu budżetowego nasz kraj jest w środku na liście państw europejskich. Strona rządowa podkreśla także fakt, że jesteśmy krajem, który poradził sobie najlepiej z kryzysem gospodarczym.
Poseł Poncyljusz nie podziela jednak optymizmu premiera. Jego zdaniem, sytuacja w kraju nie wygląda tak dobrze, jak opisuje to premier Tusk. Polityk PiS dopatruje się w wystąpieniu szefa rządu zabiegów czysto wizerunkowych.
Jak powiedział Poncyljusz, dobra prezentacja lidera Platformy Obywatelskiej w telewizji nie zmienia faktu, że ludzie tracą w Polsce pracę. Poseł PiS za przykład osób, które zasiliły szeregi bezrobotnych podał stoczniowców, którym niedługo kończy się wypłacanie zasiłków.
W trakcie dwudniowej konferencji podsumowującej ostatnie dwa lata zaplanowano 19 paneli dyskusyjnych, w których udział bierze około 2 tys. osób.
"Rząd nie zrealizował obietnic"
Przewodniczący OPZZ Jan Guz skrytykował rząd za "opieszałość w rozwiązywaniu najważniejszych dla społeczeństwa problemów". Guz zaznaczył, że rząd nie zdołał zrealizować swoich obietnic wyborczych. Podkreślił, że dialog społeczny nie jest rzeczywisty, że źle funkcjonuje system emerytur i rent, a służba zdrowia jest w rozkładzie.
Zdaniem Jana Guza, rząd doprowadził również do złej sytuacji w finansach publicznych. Wyjaśnił, że mimo zreformowania systemu podatkowego zwykły pracownik wciąż płaci zbyt wysokie podatki. Zarzucił ekipie Donalda Tuska brak działań nastawionych prospołecznie i zaapelował o do rządu, by zadbał o to, by płaca realna nie spadała i bezrobocie nie rosło
Premier Donald Tusk mówił, podsumowując dwa lata rządzenia, że jego ministrowie skutecznie walczą z kryzysem, udoskonalają system emerytalny i wprowadzają korzystne dla społeczeństwa reformy.