ŚwiatRząd koreański zaprzecza doniesieniom o próbie rakietowej

Rząd koreański zaprzecza doniesieniom o próbie rakietowej

Północnokoreańskie wojska rakietowe umieściły na wyrzutniach
silniki nośne i sprowadziły na miejsce startu 10 cystern z paliwem
rakietowym, przygotowując się do przeprowadzenia próbnego startu
rakiety dalekiego zasięgu - poinformowała prasa południowokoreańska. Japońska agencja Kyodo poinformowała, że rząd zaprzecza doniesieniom.

17.06.2006 | aktual.: 17.06.2006 18:44

Według przypuszczeń prasowych, chodzi o pocisk rakietowy, który jest w stanie osiągnąć nawet terytorium USA. Informacje o przygotowaniach do próby opierają się m.in. na analizie zdjęć satelitarnych .

Doniesienia prasowe następują w kilka dni po ujawnieniu przez amerykańskie agendy rządowe, że komunistyczne państwo przyspieszyło przygotowania do przeprowadzenia próby pocisku rakietowego, który zdolny jest uderzyć w terytorium Stanów Zjednoczonych. Wg tych ocen, próba północnokoreańska może dojść do skutku już w czasie weekendu.

Według źródeł waszyngtońskich, opartych na zdjęciach satelitarnych, testowana będzie międzykontynentalna rakieta balistyczna dalekiego zasięgu Taepodong-2. Stany Zjednoczone jeszcze w środę ostrzegły, że w odpowiedzi na próbę północnokoreańską "podejmą odpowiednie środki".

W sobotę południowokoreański dziennik "Chosun Ilbo" napisał powołując się na południowokoreańskie źródła rządowe, że na wyrzutniach rozmieszczono już komponenty rakiety Taepodong2 i że obecnie poddawane są one próbom naziemnym. Według niektórych ekspertów rakieta ta ma maksymalny zasięg od 3500 do 4300 km, według innych aż 6000 km.

USA i Japonia zażądały od Korei Płn. wstrzymania przygotowań do odpalenia wielostopniowej rakiety Taepodong-2, która z niewielkim ładunkiem jest w stanie dolecieć do USA.

Ambasador USA w Tokio Thomas Schieffer powiedział w sobotę, że wystrzelenie takiej rakiety byłoby aktem "poważnym i prowokacyjnym".

Jak donosi oddział agencji Kyodo w Pekinie, test Taepodong-2 Koreańczycy chcą "zakamuflować" test jako wystrzelenie rakiety wynoszącej satelitę na orbitę okołoziemską.

Po odpaleniu Taepodong-2 Phenian zamierza podać dane fałszywego satelity, rzekomo wyniesionego przez wojskową rakietę. Do podobnej metody reżim uciekł się już w 1998 roku podczas testu rakiety Taepodong-1.

Rzecznik Departamentu Stanu USA, Sean McCormak powiedział w piątek, że wystrzelenie rakiety będzie pogwałceniem moratorium na testy broni dalekiego zasięgu, które Phenian sam przyjął w 1999 r. Według spekulacji, reżim w Phenianie zamierza od tego moratorium odstąpić. Takie odpalenie byłoby także pogwałceniem umowy z Japonią podpisanej w 2002 roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)