Rząd Chaveza apeluje o rozejm; opozycja mówi - nie!
Rząd prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza zaproponował swym przeciwnikom rozejm na okres świąt Bożego Narodzenia; opozycja, mówi - nie! Święta przebiegną pod znakiem strajku oraz braku paliw i żywności.
24.12.2002 | aktual.: 24.12.2002 08:09
Wenezuelska opozycja, taktyczny sojusz partii politycznych, związków zawodowych i kierownictwa państwowego koncernu naftowego PDVSA, apeluje o kontynuowanie strajku powszechnego, który sparaliżował wydobycie ropy naftowej w szybach piątego na świecie eksportera tego surowca.
Również z tego względu cena ropy naftowej w Nowym Jorku podrożała w poniedziałek o 1,45 USD do 31,75 USD za baryłkę, osiągając dwuletnie maksimum.
W poniedziałek oddziały rządowe starły się z protestującą opozycją w Maracaibo, centrum sektora naftowego Wenezueli. Od rozpoczęcia przed ponad 3 tygodniami paraliżującego cały kraj strajku, produkcja ropy spadła o 90%, a jej eksport został zablokowany.
_ "Bardziej niż rozejmu potrzebujemy rozwiązania kryzysu"_ - oświadczył Rafael Alfonso, przywódca opozycji.
Wcześniej wiceprezydent Wenezueli Jose Vicente Rangel wezwał do rozejmu, twierdząc, że rząd zamierza przez święta prowadzić z opozycją rokowania pokojowe.
Wybrany w 1998 r. Chavez, który przetrwał w kwietniu próbę zamachu stannu, odrzuca żądania rozpisania przedterminowych wyborów. Opozycja oskarża Chaveza o populizm oraz wpędzenie kraju w ostry kryzys polityczny i gospodarczy.
Przed kilkoma dniami, na polecenie rządu zostały zatrzymane strajkujące załogi trzech wenezuelskich tankowców. Rząd przejął kontrolę nad statkami i paliwem.
Strajkujący pracownicy branży naftowej nie zastosowali się do polecenia Sądu Najwyższego, który nakazał im powrót do pracy. Minister obrony kraju zapowiedział, że użyje siły by przywrócić funkcjonowanie sektora, a tym, którzy odmówią przystąpienia do pracy, grożą sankcje karne. (mp)