PolskaRząd bez potrzeby spłacił długi LFO

Rząd bez potrzeby spłacił długi LFO

Budżet państwa spłacił 61 mln zł długów zaciągniętych przez związane z SLD Laboratorium Frakcjonowania Osocza. Tymczasem, jak stwierdził NIK, nie miał takiego obowiązku. Sprawą zajęła się Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa - pisze "Życie Warszawy".

18.09.2006 | aktual.: 18.09.2006 07:17

Chodzi o kredyty LFO, za które poręczał Skarb Państwa. Inspektorzy NIK już w trakcie kontroli w 2005 roku stwierdzili, że poręczenie wygasło. Tymczasem banki domagają się od rządu zwrotu nieuzasadnionych długów. NIK naciskał na resort finansów, by ten wystąpił do sądu przeciwko bankom, zanim wkroczy komornik. MF uczyniło to, ale po półrocznych naciskach Izby. Sprawa toczy się w sądzie, tymczasem 29 maja komornik uszczuplił kasę Skarbu Państwa o 61 mln zł.

10 lipca sprawę przejęła z MF Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa. Mec. Adam Olszewski z Prokuratorii nie chce rozmawiać o błędach MF - zasłania się tajemnicą. Jesteśmy na etapie analizowania tej sprawy - mówi. Miliony z kieszeni podatników zostały jednak już wydane. Teraz państwo musi odzyskać je przed sądem, co może trwać latami i narazi Skarb Państwa na dodatkowe koszty. To poręczenie nie powinno być zrealizowane. Postawię tę sprawę na sejmowej komisji skarbu - mówi Aleksander Grad (PO), wiceprzewodniczący komisji.

Końca afery wciąż nie widać. Śledztwo toczy się już szósty rok, bo prokuratura tarnobrzeska popełniła błędy. Nie wystąpiła m.in. o pomoc prawną do kilku państw, a wiele operacji finansowych LFO odbywało się poza granicami kraju.

Prokuratura przez pięć lat nie wykryła też, podobnie jak MF, wadliwości umowy LFO z bankami. Gdyby nie NIK, 61 mln zł byłoby już dla podatników bezpowrotnie stracone - zaznacza "ŻW". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)