Ryszard Petru: to jest Blitzkrieg. PiS miał ukryty plan
- To jest Blitzkrieg. Ewidentnie PiS miał ukryty plan, o którym nie wiedzieliśmy - powiedział Ryszard Petru w Radiu ZET, komentując decyzje nowego rządu. - Można mieć o to pretensje do PiS, bo nie pod takimi hasłami szli do wyborów. Nie było, że w trzecim tygodniu wymienią wszystkich szefów służb, zmienią ustawę o Trybunale Konstytucyjnym i ułaskawią Mariusza Kamińskiego – powiedział Ryszard Petru.
- Konkrety są w służbach, Trybunale Konstytucyjnym i mediach. Tam jest wszystko przemyślane i jest plan. Jak rozumiem, Jarosław Kaczyński oddał gospodarkę, której dobrze nie zna, po to, żeby tam był porządek, gdy on się zajmie innymi sprawami – dodał.
"Ciekaw jestem, czy prezes jest dumny, że Duda zachowuje się jak Kwaśniewski"
Wyjątkowo ostro skrytykował Andrzeja Dudę za ułaskawienie Mariusza Kamińskiego. Ocenił, że ułaskawienie wynikało z tego, że Mariusz Kamiński będzie musiał mieć dostęp do informacji niejawnych.
Dodał, że Andrzej Duda nie musiał ułaskawiać Kamińskiego. – Nikt go nie może odwołać, a pokazał, że Polska dzieli się na równych i równiejszych. Polska dzieli się na tych, którzy mogą dostać szybko prawo łaski i tych, którzy nie znajdą prezydenta Andrzeja Dudy – mówił Petru i porównał styl Andrzeja Dudy do zachowania Aleksandra Kwaśniewskiego, który ułaskawił swojego kolegę, Zbigniewa Sobotkę.
Wczoraj złamano parytet w Trybunale Stanu - PiS chce mieć większość
- Wczoraj było głosowanie nad członkami Trybunału Stanu. Parytet został złamany, bo Prawo i Sprawiedliwość chce mieć większość – powiedział Ryszard Petru.
Lider .Nowoczesnej relacjonował również późniejsze spotkanie Konwentu Seniorów, na którym opozycja miała argumentować, że Trybunał Stanu "to nie jest rząd". - Odpowiedzieli, że oni chcą mieć większość – mówił Petru i dodał, że jego zdaniem TS, który dotąd był "ciałem martwym", teraz "będzie miał roboty po pachy".
- Zbyt dużą wagę do tego przykładali. Ewidentnie jest plan postawienia paru osób przed Trybunałem Stanu. To będzie dużo skuteczniejsze niż to, jak Platforma Obywatelska stawiała przed TS Zbigniewa Ziobrę – mówił Petru.
- Posłowie Prawa i Sprawiedliwości powiedzieli wprost, że chcą mieć większość w Trybunale Stanu? – upewniła się Monika Olejnik. Petru potwierdził, że brał udział w rozmowie, z której padły te słowa, ale nie ujawnił, który z polityków PiS to powiedział. – Już nie wiem, jaka część tej rozmowy była nieformalna, ale jednoznacznie, tak – uniknął odpowiedzi.