Ryszard Kalisz do Donalda Tuska: niech pan się tym zajmie!
- Mówię do rządu: panowie, macie do zrobienia około 150 rozporządzeń. Panie premierze, niech pan się tym zajmie, bo takie kwiatki będą co tydzień wyskakiwały! – mówił Ryszard Kalisz, w audycji "Gość Radia Zet" komentując aresztowanie mieszkanki Opola, której dzieci zostały odwiezione do pogotowia opiekuńczego.
29.10.2012 | aktual.: 29.10.2012 09:57
Kalisz radził premierowi, by zamiast organizować konferencje prasowe w każdej sprawie, zdyscyplinował swoich ministrów, aby wypełniali obowiązek wydawania rozporządzeń.
Ryszard Kalisz skomentował również artykuł „Rzeczpospolitej”, w którym napisano, że SLD brało udział w uchwalaniu prawa pozwalającego zmienić grzywnę na karę ograniczenia lub pozbawienia wolności. - Te przepisy były zmieniane w poprzedniej kadencji, a Sojusz Lewicy Demokratycznej był w opozycji. To była propozycja rządowa – przypomniał Kalisz.
Ocenił jednak, że poza wadliwym rozporządzeniem komendanta głównego policji największe błędy popełnił sąd. - Art. 46 kodeksu karnego wykonawczego. Zamiana na karę ograniczenia wolności musi być za zgodą tej osoby – mówił Kalisz. Monika Olejnik przypomniała, że aresztowana kobieta twierdzi, że sąd się z nią nie kontaktował. - Jeśli sąd się do niej nie zwracał, to znaczy że sąd popełnił błąd. Dalej, sąd ma obowiązek orzeczenia kary pracy społecznej – argumentował Kalisz.