Ryszard Grobelny odpowiadał na pytania kibiców Lecha Poznań na Facebooku
Ryszard Grobelny przyjął zaproszenie do rozmowy od kibiców Lecha Poznań i we wtorek odpowiadał na ich pytania na Facebooku.
Stowarzyszenie Kibiców Lecha Poznań wystosowało prośbę o rozmowę do obu kandydatów na prezydenta Poznania na temat "wizji rozwoju Poznania, roli sportu, Lecha Poznań w strategii na najbliższe cztery lata".
Ryszard Grobelny odpowiedział następnego dnia. Kibice pytali prezydenta m.in. o to, co sądzi na temat karania kibiców zamykaniem stadionu za odpalanie rac, co stosuje obecny wojewoda wielkopolski.
- Wolę edukację niż represje. Między innymi właśnie dlatego podpisałem porozumienie z SKLP w sprawie projektu "Kibice Razem" - odpowiedział Grobelny. - Jestem przeciwny zamykaniu stadionów, bo to stosowanie odpowiedzialności zbiorowej - dodał.
Prezydent zadeklarował też poparcie dla projektu Ekstraklasy SA i PZPN, który legalizowałby używania środków pirotechnicznych na meczach piłkarskich.
Kibice pytali też, czy podobnie jak Jacek Jaśkowiak, zamierza brać udział w Marszu Równości, ale prezydent zapewnił, że nie można się go tam spodziewać.
Ze względu na to, że Grobelny odpowiadał na pytania na swoim oficjalnym profilu, zadawać mógł je każdy, nie tylko kibice. Nie brakowało pytań dla Grobelnego niewygodnych - o brak wygodnego przejścia dla pieszych przy dworcu, pozwolenie na zbudowanie w Poznaniu zbyt wielu galerii handlowych, coraz mniej połączeń lotniczych z Poznania itd. Prezydent starał się bronić, wskazując, że na wiele rzeczy nie miał wpływu lub twierdził, że różne zarzuty pod jego adresem to... wymysły "Gazety Wyborczej".
Wiele rzeczy Grobelny obiecał sprawdzić i poprawić, jak np. zbyt późne uruchamianie oświetlenia ulicznego, czy zbyt rzadko kursujące autobusy na Morasko. Zapytany o swoją największą porażkę w minionych 16 latach Grobelny wymienił brak porozumienia z Telekomunikacją Polską w 2003 r., które mogło umożliwić wybudowanie nowego skrzydła Biblioteki Raczyńskich 10 lat wcześniej i za znacznie niższą cenę.
Chociaż rozmowa miała trwać godzinę, pytań było tak dużo, że prezydent odpowiadał na nie przez kolejne 30 minut. Jacek Jaśkowiak na prośbę kibiców o podobną rozmowę do tej pory nie odpowiedział.