Ryszard Czarnecki: przyjęliśmy na wizy 1,3 mln Ukraińców. Powinniśmy to sprzedać w negocjacjach
- Mam szacunek dla każdego Polaka. Także dla każdego, kto bierze udział w demonstracjach KOD-u. Powinniśmy jako strona rządowa tłumaczyć im, a nie ich pozycjonować - oświadczył w programie #dziejesienazywo europoseł PiS, Ryszard Czarnecki.
- Chciałby pan powiedzieć do pana Joachima Brudzińskiego, żeby mniej obrażał konkurencję polityczną? - pytał prowadzący program Jacek Żakowski.
- Nie. Jak widzę tam panią Komorowską czy ministra Laska, to rozumiem, po co oni tam są. Ale są tam też ludzie, którzy nie byli osobiście zainteresowani poprzednią władzą, a jednak tam są - odpowiedział Czarnecki. I dodał: - Powinniśmy im tłumaczyć, że - wbrew temu, co słyszą na demonstracjach - w Polsce nie dzieje się nic strasznego. Do każdego z szacunkiem i grzecznie.
Europoseł odniósł się również do słów premier Beaty Szydło o milionie uchodźców z Ukrainy, które padły we wtorek podczas debaty o Polsce w Parlamencie Europejskim.
- Premier mówiła o 1,3 mln wiz dla Ukraińców. To nie są ludzie, którzy wyłącznie pracują. Państwo polskie zrzuca się też na stypendia dla ukraińskich studentów. I bardzo dobrze - to też pokazuje wysiłek państwa polskiego - mówił Czarnecki. - To są imigranci. Pani premier chciała powiedzieć o imigrantach - podkreślił.
- Czyli premier nie wie, co mówi? Nie rozumie słów, których używa? Chciała wprowadzić w błąd parlament, czy jej się pomieszało, rozpędziła się i powinna przeprosić? - pytał Żakowski.
Zdaniem Czarneckiego, nie do końca właściwie używa się (także w PE) zamiennie słów "uchodźcy" i "imigranci". - Trzeba to doprecyzować - oznajmił.
- Za mało pokazywał to poprzedni rząd podczas negocjacji nt. kwot dla uchodźców. Jeżeli Polska przyjęła w swoim czasie 90 000 muzułmanów - Czeczeńców, a teraz przyjęliśmy na wizy 1,3 mln Ukraińców, to powinniśmy to sprzedać w negocjacjach, a tego żeśmy nie zrobili. I do tego chyba nawiązała premier Szydło - powiedział Czarnecki.