Ryszard C. - cinkciarz, kapuś, zamachowiec
W PRL-u Ryszard C. handlował walutą i był tajnym informatorem milicji. Potem wyjechał do Kanady, a po powrocie pracował jako taksówkarz. Od lipca krążył po Polsce, szykując atak na biuro PiS - pisze "Gazeta Wyborcza".
21.10.2010 | aktual.: 21.10.2010 09:48
Sprawdzamy, gdzie był, czy zapamiętali go pracownicy biur poselskich PiS, ale i innych partii w innych miastach, no i czy dotarł w okolice Nowogrodzkiej - mówi wysoki urzędnik z kancelarii premiera. Na Nowogrodzkiej, w centrum Warszawy, mieści się główna siedziba Prawa i Sprawiedliwości.
Od wtorku policja i służby specjalne badają, czy Ryszard C. - który tego dnia w biurze PiS w Łodzi zastrzelił jedną i ranił drugą osobę - próbował wcześniej dokonać zamachu na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Na razie najmocniejszą przesłanką, która na to wskazuje, są słowa samego zamachowca. Zaraz po zatrzymaniu krzyczał: "Chciałem zabić Kaczyńskiego, tylko za małą broń miałem". Według źródeł gazety, powtarzał to później pilnującym go policjantom. Opowiadał, że wcześniej próbował "to samo zrobić w Warszawie", ale nie zdołał.
Czytaj więcej: Prawnicy zajmą się Kaczyńskim!