Ryszard B. podejrzany o zabójstwo Papały
Prokuratura przedstawiła Ryszardowi B., gangsterowi gangu pruszkowskiego, zarzut współudziału i nakłaniania do zabójstwa b. szefa policji Marka Papały. Ryszard B. od wielu miesięcy jest w areszcie za przynależność do grupy przestępczej Pruszkowa.
23.02.2003 | aktual.: 25.02.2003 11:28
Zygmunt Kapusta, szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie powiedział w niedzielę, że - ze względu na dobro postępowania nie będą udzielane dodatkowe informacje (m.in. o "innej osobie" zamieszanej w zabójstwo).
Warszawski sąd w sobotę aresztował Ryszarda B. na trzy miesiące. Od ponad dwóch lat B. przebywa już w zakładzie karnym na Śląsku; w piątek został przewieziony do Warszawy. Zgodnie z prawem wobec osoby aresztowanej w jednej sprawie może zapaść postanowienie i zastosowanie aresztu w innej sprawie.
Szef MSWiA Krzysztof Janik podkreślił dobrą współpracę pomiędzy policją a prokuraturą, które zintensyfikowały w ostatnich miesiącach wspólne działania w sprawie zabójstwa generała Papały.
Ryszard B. został zatrzymany w początkach 2001 roku w Meksyku, gdzie ukrywał się przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Na B. ciążył już wtedy zarzut zabójstwa bossa gangu pruszkowskiego, Pershinga.
Oprócz B. o zabicie Pershinga podejrzany jest również Ryszard Niemczyk, który uciekł z więzienia w Wadowicach w 2000 r. Policyjne źródła nie wykluczają, że właśnie Niemczyk jest też ową "inną osobą" razem z którą B. miał zastrzelić Papałę.
Ryszard B. podejrzany jest również o porwania biznesmenów oraz wymuszanie haraczów. B. związany był z konkurującą z Pershingiem w gangu pruszkowskim grupą Wańki i Malizny. W drugiej połowie lat 90. Ryszard B. był znanym na Śląsku biznesmenem. Sponsorował oficjalne konkursy piękności i - jak mówią policjanci - bywał "na salonach".
Postawienie zarzutów B. za duży sukces wymiaru sprawiedliwości uznał były szef MSWiA Janusz Tomaszewski. Według niego, sprawa zabójstwa Papały była od początku bardzo trudna, z powodu braku "jakichkolwiek śladów i świadków". Tomaszewski liczy, że niedługo "poznamy całą prawdę o zabójstwie".
Według byłego szefa MSWiA Marka Biernackiego, nie tylko Ryszard B. stoi za sprawą zabójstwa generała. Biernacki dodał, że już w czasach, kiedy on kierował resortem, Ryszard B. był wiązany ze sprawą zabójstwa generała Marka Papały. "Mieliśmy wobec niego silne podejrzenia, ale nie mieliśmy dowodów. Dobrze, że został zgromadzony taki materiał dowodowy, który pozwolił na postawienie zarzutów" - powiedział Biernacki.
Niedzielny "Teleexpress", powołując się na nieoficjalne informacje, podał, że Ryszard B. został rozpoznany przez jednego z głównych świadków, który widział w dniu zabójstwa Ryszarda B. w okolicach domu gen. Papały, gdzie został zastrzelony.
W połowie 2002 r. "Super Express" pisał, że na początku 2002 r. świadek rozpoznał B., podczas okazania za tzw. lustrem weneckim. "Super Express" pisał też, że "oprócz B. udział w zabójstwie brali Siergiej S., Ukrainiec, płatny zabójca z Gdańska, oraz nieżyjący już zapaśnik Krzysztof W." Sugerowano też, że w sprawę jest zamieszany Edward M., polonijny biznesmen z Chicago.
Były szef policji został zastrzelony 25 czerwca 1998 r. ok. godz. 22.00 na parkingu przed swoim mieszkaniem w Warszawie. Martwego Papałę znalazła żona. Od tamtej pory prowadzone jest śledztwo.(iza)