Rysunki i dzienniki Jacka Fedorowicza na wystawie w Warszawie
Świat PRL-u, przedstawiony w satyrycznych
rysunkach i programach Jacka Fedorowicza, będzie można oglądać od
środy na wystawie "Kulisy PRL-u w rysunkach i Dziennikach TV z lat
80.h", zorganizowanej w Domu Kultury "Stokłosy" na warszawskim
Ursynowie.
28.02.2006 14:25
Organizatorem ekspozycji, która była już pokazywana m.in. w Toruniu i w Sopocie, jest gdański oddział Instytutu Pamięci Narodowej.
Prezentowane są przede wszystkim grafiki Fedorowicza. Artysta, znany obecnie bardziej jako aktor i satyryk, ukończył wydział malarstwa w gdańskiej PWSSP. Od drugiego roku studiów przygotowywał ilustracje i rysunki satyryczne do prasy. Stopniowo podpisy pod rysunkami rozrastały się w felietony mówiące o rzeczywistości w PRL.
W latach 1973-81 był jednym z filarów i współtwórców słynnej audycji rozrywkowej w radiowej Trójce "Sześćdziesiąt minut na godzinę", której nadawanie przez parę lat regulowało rytm życia milionów Polaków. Robił także satyryczne programy telewizyjne. Do swego wyuczonego zawodu artysty-plastyka powrócił po ogłoszeniu stanu wojennego, kiedy to zerwał kontakty z państwowymi środkami przekazu. Swoje utwory zaczął wtedy publikować w wydawnictwach i prasie drugiego obiegu.
W tym właśnie okresie powstały komentujące posunięcia władzy i pokazywane na wystawie rysunki "Nieznany mężczyzna z wąsem", "Sol.Solarium", "Tatry w czerwcu", "Visitez Varsovie" czy słynny komiks historyczny "Solidarność - 500 pierwszych dni".
W tym samym czasie Fedorowicz zajął się parodiowaniem peerelowskiej telewizji. Na wystawie będzie można zobaczyć projekcje wybranych przez Fedorowicza odcinków legendarnego w latach 80. "Dziennika TV".
Fedorowicz podkreśla w wielu wywiadach, że jego rysunki nie spotykały się z wielkimi represjami ze strony komunistycznych władz. W porównaniu z ludźmi, którzy zajmowali się działalnością opozycyjną bardzo poważnie, mnie nie stało się nic - mówił podczas sopockiego wernisażu wystawy w 2005 r. Do represji - jak wspominał - zaliczyć można spalenie samochodu przez "nieznanych sprawców".
Ekspozycja w Warszawie czynna będzie do 17 marca.