Rynek reklamy internetowej wzrósł o 54%
W pierwszym kwartale 2007 roku szacowana przez dom mediowy Starlink wartość rynku reklamowego wyniosła 1, 3 mld złotych (1,15 mld złotych w I kw. 2006 r.)
16.05.2007 | aktual.: 16.05.2007 07:47
Starlink podkreśla, że ze względu na to, iż firma Expert Monitor rozpoczęła w roku 2007 monitorowanie kilku dodatkowych stacji telewizyjnych oraz radiowych, w znaczny sposób zwiększył się poziom wzrostu wartości całego rynku.
Bez nowo monitorowanych stacji wzrost względem pierwszego kwartału 2006 wyniósł 10,7% (jeśli jednak weźmiemy je pod uwagę wzrost kształtuje się na poziomie 12,8%) - podano w najnowszym raporcie Starlinka przesłanym do portalu Wirtualnemedia.pl.
Najwyższą dynamiką (w porównaniu z 2006 Q1) cechowały się reklama internetowa (+54,4%) telewizja (+13,4%), oraz reklama kinowa (+12,4%).
Wzrost wydatków reklamowych w telewizji to efekt między innymi podwyżki cen, jaką na początku roku wprowadziły stacje. Największą dynamiką w tym medium cechowały się sektory: medycyna, żywność oraz motoryzacja i transport – mówi Tomasz Chełmecki, dyrektor zarządzający domu mediowego Starlink.
Poniżej średniej rynkowej rosły nakłady na reklamę w radiu (+3,3%), w magazynach (6,1%), w reklamie zewnętrznej (5,7%) oraz w dziennikach (0,9%).
– Sytuacja w stacjach radiowych od kilku miesięcy nie kształtuje się zbyt pozytywnie. W medium tym na nowo rozpoczęła się wojna rabatowa. Tak jak dotychczas dużą część napływających na rynek pieniędzy przejmuje telewizja. Budżety z radia i dzienników odpływają ponadto do Internetu. – dodaje Tomasz Chełmecki
Wśród sektorów największą dynamiką charakteryzowały się: środki czystości (+20%) , finanse i usługi marketingowe (+19%), oraz wyposażenie domu i biura (+18%). Najwyższy wzrost wolumenu inwestycji wystąpił w sektorach: żywność (+20 mln zł), motoryzacja, transport (+18 mln zł) oraz finanse i usługi marketingowe (+18 mln zł). Niewielki, 3 proc. wzrost, odnotowała również reklama w sektorze telekomunikacja.
– Dodatnia dynamika wydatków reklamowych telekomów to rezultat między innymi kampanii reklamowej marki Play. Jej konkurenci nie zareagowali jednak na pojawienie się nowego gracza wyraźnym wzmożeniem swojej aktywności w mediach – uważa Tomasz Chełmecki.