PolskaRynek Główny w Krakowie pod lupą radnych PiS

Rynek Główny w Krakowie pod lupą radnych PiS

Nieudolnie przeprowadzony remont Rynku Głównego, za który prezydent powinien natychmiast zwolnić Jana T., aresztowanego dyrektora Zarządu Dróg i Transportu, haniebny sposób wywożenia ziemi i gruzu z remontowanych podziemi, w których znajdowały się ludzkie szczątki.

Rynek Główny w Krakowie pod lupą radnych PiS
Źródło zdjęć: © WP.PL

12.04.2008 | aktual.: 16.04.2008 10:30

Wreszcie zasadność budowy za 20 mln złotych muzeum w podziemiach - to główne tematy konferencji prasowej zwołanej wczoraj przez Bolesława Kosiora, radnego PiS. - Nie jestem przeciwko budowie muzeum, ale wydawanie grubych milionów na tę inwestycję w czasie kiedy przygotowujemy się do organizacji Euro 2012 jest nie na miejscu - atakuje Kosior. Podziemna trasa muzeum będzie się rozpoczynać w Sukiennicach od strony ul. św. Jana. Poprowadzi przez kolejne pomieszczenia, korytarze i zakończy się po drugiej stronie Sukiennic, w ich piwnicach.

Turyści zobaczą odnalezione pod ziemią wyroby rzemieślników i resztki dawnych kramów. Zabytki uzupełnione będą planszami, modelami i multimedialnymi prezentacjami, m.in. o handlu i życiu codziennym w średniowieczu. - Te pieniądze można przeznaczyć na przebudowę stadionu Wisły Kraków - proponuje Bolesław Kosior. Przestrzega, że takie muzeum może kosztować miasto bardzo dużo pieniędzy. - Na razie nie potrafimy pozbyć się grzyba w podziemiach. Przypuszczam, że taka sytuacja będzie miała miejsce również po otwarciu muzeum - wyjaśnia Kosior. - Z budżetu raz za razem popłyną pieniądze podatników na osuszanie i odgrzybianie - prognozuje.

Na konferencji pojawiła się sprawa Jana T., odpowiedzialnego za przebudowę Rynku. - Już po pierwszym prokuratorskim śledztwie dyrektor odpowiedzialny za inwestycję na Rynku powinien stracić stanowisko, a sprawa odwlekana jest do dziś - mówi Włodzimierz Pietrus, radny PiS, który również uczestniczył w konferencji. Radni chcą również zwrócić się do prezydenta z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego ziemia z podziemi Rynku trafiała na wysypisko. - Choć wszyscy wiedzą, że to ziemia cmentarna - przypomina Kosior.

Krzysztof Sakowski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)