Rybacy widzieli w Bałtyku kaszalota
Zaskoczeni rybacy zobaczyli w Zatoce Meklemburskiej 15-metrowego kaszalota. Zwierzę, a raczej charakterystyczny strumień wypuszczanej przez nie wody, obserwowano tam już od tygodnia - powiedział dyrektor muzeum morskiego w Stralsund, Harald Benke.
13.08.2004 | aktual.: 13.08.2004 20:49
Wieloryb najprawdopodobniej zabłądził na wody Bałtyku - uważa Benke, który tłumaczył, że kaszaloty wolą cieplejsze morza. Czasami jednak pojedyncze zwierzęta przez pomyłką zawędrowują na północ.
Według Benkego wieloryb ma 50% szans na odnalezienie cieśniny Kattegat (między półwyspami Jutlandzkim i Skandynawskim), która łączy Bałtyk z Morzem Północnym, skąd dostanie się na wody Atlantyku.
Na szczęście "zwierzę ma dość tkanki tłuszczowej wystarczającej do przetrwania w Bałtyku przez jakiś czas" - uspokaja Benke.
Dorosły samiec kaszalota osiąga nawet 20 metrów długości i może ważyć do 45 ton.