Rutkowski po wyjściu z aresztu w "wyśmienitej formie"
Detektyw Krzysztof Rutkowski, były poseł Samoobrony, po prawie 10 miesiącach pobytu za kratkami, opuścił wczoraj Areszt Śledczy w Bytomiu. Wolność odzyskał po wpłaceniu 80 tys. zł kaucji. Wedle relacji jego partnerki życiowej, jest w wyśmienitej formie i czuje się świetnie.
09.05.2007 | aktual.: 09.05.2007 09:39
Jeszcze dzień wcześniej nie było wiadomo, czy uda się jego znajomym zebrać taką kwotę. Brakowało bowiem około 50 tys. zł. Żeby zdobyć pieniądze dawano w zastaw nawet jeden z jego samochodów.
Przypomnijmy, że Rutkowski jest oskarżony o pranie brudnych pieniędzy, poświadczanie nieprawdy i powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych w zamian za korzyści majątkowe.
O kulisach wyjścia na wolność detektywa, rozmawiamy z jego partnerką życiową, Magdaleną Rutkowską.
Co zdecydowało uchyleniu aresztu przez Sąd Rejonowy w Katowicach?
- Skompletowanie materiału dowodowego. Akt oskarżenia w sprawie wyłudzeń podatkowych śląskiego barona paliwowego Henryka M. trafił do sądu 17 kwietnia (oskarżenie obejmuje 21 osób, które w ciągu 6 lat miały oszukać Skarb Państwa na prawie 500 mln zł - przyp. red). Wobec Krzysztofa zastosowano dozór policyjny (musi kilka razy w tygodniu meldować się na komisariacie policji w Łodzi)
, nie może też opuszczać kraju.
Kto wpłacił kaucję?
- Moja mama. Ale Krzysztofa ja odbierałam z aresztu. Podczas jego pobytu w więzieniu widywałam się z nim co dwa tygodnie. Byłam też obecna, gdy był przesłuchiwany. Cieszę się, że znów jesteśmy razem.
W jakiej formie jest pani ukochany?
- Wyśmienitej. Znakomicie wygląda i jest pełen optymizmu. Podczas śledztwa Krzysztof nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Mówi, że będzie walczył o dobre imię.
Co robiliście wczoraj?
- (śmiech!) Samochodem pojechaliśmy do Warszawy, gdzie mamy mieszkanie. Musieliśmy nacieszyć się sobą. Później udaliśmy się do Śladowa koło Sochaczewa, do rodziców Krzysztofa.
Jakie macie plany?
- Krzysztof po krótkim odpoczynku zamierza się włączyć do pracy detektywistycznej. Sąd przecież przywrócił mu licencję. Zamierzamy także dokończyć budowę domu na Romanowie w Łodzi. Myślę, że tam zamieszkamy. Przetrwaliśmy najgorsze. Z Krzysztofem znamy się od 6 lat. Od roku jesteśmy razem. Nie żałuję tej decyzji.
Edward Mazurkow