PolskaRuszył proces Siemiątkowskiego

Ruszył proces Siemiątkowskiego

Przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczął się proces cywilny byłego szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego. Pozwała go handlująca ropą cypryjska spółka J&S, której założyciele - obywatele polscy ukraińskiego pochodzenia Grzegorz Jankilewicz i Sławomir Smołokowski - uważają, że Siemiątkowski naruszył ich dobra osobiste.

Chodzi o wypowiedź Siemiątkowskiego dla Radia Zet z 29 sierpnia 2004 r. Powiedział on wtedy w kontekście rozmowy o sejmowej komisji śledczej ds. Orlenu, że J&S stworzono "dla celów rosyjskich, by prowizja od wydobywców szła do kieszeni tych, którzy obsługują kontrakty po stronie rosyjskiej".

Moi klienci poczuli się urażeni tą wypowiedzią. Jest ona nieprawdziwa i w związku z tym chcemy przeprosin, wyrażenia ubolewania za te słowa - powiedziała w sądzie reprezentująca J&S radca prawny Elżbieta Kosińska-Koza.

Pełnomocnik Siemiątkowskiego, mec. Eugeniusz Baworowski złożył wniosek, by sąd zawiesił rozprawę do czasu uzyskania zgody przez parlament na pociągnięcie jego klienta do odpowiedzialności. W 2004 r. Siemiatkowski był bowiem posłem SLD i choć nie uzyskał mandatu w ostatnich wyborach, wciąż chroni go 105 art. konstytucji. Mówi on, że poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu.

Sąd uznał jednak, że Siemiątkowski nie wypowiadał się w radiu w ramach działalności poselskiej i wniosek oddalił. Jednocześnie sędzia Halina Plasota zaproponowała stronom skierowanie sprawy do postępowania mediacyjnego. Argumentowała, że przyspieszy to znacznie rozstrzygnięcie sporu. Nie zgodziła się na to jednak pełnomocniczka J&S.

Siemiątkowski powiedział, że nie czuje się winny zniesławienia J&S. Wystarczy wziąć raport komisji śledczej ds. Orlenu, która stwierdziła, że firma J&S i posiadany przez nią monopol zagraża interesom bezpieczeństwa energetycznego naszego państwa. Dodatkowo jako były szef AW mam też inną wiedzę, która każe mi mówić, że ta firma była nietransparentna i oddanie jej monopolu na koordynację dostaw dla naszego największego wytwórcy paliw jest niezbyt korzystne - powiedział.

Również w środę rozpoczął się inny cywilny proces Siemiątkowskiego. Został on pozwany przez holenderską firmę Eureko. Chodzi o publiczną wypowiedź ze stycznia br., w której Siemiątkowski oświadczył, że istnieją dowody na to, iż Eureko kupiło część udziałów PZU za środki pożyczone. (Jest to niezgodne z Ustawą o działalności ubezpieczeniowej, zgodnie z którą środki na zakup nie mogą pochodzić z kredytu lub pożyczki).

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)