Ruszył proces przeciw wiceprezydentowi Słupska
Przed Sądem Rejonowym w Słupsku zaczął się proces urzędującego wiceprezydenta
miasta Ryszarda K. i jego podwładnego, dyrektora wydziału
architektury Urzędu Miejskiego Andrzeja P. Są oni oskarżeni o
przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków.
20.08.2007 | aktual.: 20.08.2007 19:58
Obu urzędnikom grozi do 3 lat więzienia. Żaden nie przyznał się w śledztwie do winy. Również przed sądem oskarżeni oświadczyli, że są niewinni.
Przestępstwo - jak wynika z aktu oskarżenia - urzędnicy mieli popełnić między 29 stycznia a 13 grudnia 2003 r., w czasie prac nad zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego osiedla Westerplatte - Hubalczyków.
Wprowadzone przez Ryszarda K. i Andrzeja P. zmiany pozwoliły na zalegalizowanie zbudowanych przez miejscowego dewelopera wielokondygnacyjnych bloków na osiedlu jednorodzinnych domków. Ich mieszkańcy zaskarżyli plan do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Gdy w czasie postępowanie przed WSA wyszło na jaw, że podpisany pod planem Andrzej P. nie miał wymaganych do opracowania takiego dokumentu uprawnień urbanisty, sprawa trafiła do prokuratury.
W styczniu br. śledczy uznali, że Andrzej P., podpisując się pod planem, przekroczył uprawnienia, natomiast jego zwierzchnik Ryszard K., akceptując działania podwładnego, nie dopełnił obowiązków, czym działał na szkodę interesów mieszkańców osiedla.
Obaj wyjaśniali, że przy zmianach w planie korzystali z pomocy zatrudnionego przez ratusz na umowę o dzieło urbanisty z uprawnieniami. Mężczyzna ten nie potwierdził jednak wersji oskarżonych przed sądem. Zeznając w poniedziałek powiedział, że nie miał nic wspólnego z pracami nad planem dla osiedla Westerplatte - Hubalczyków.
Zeznania jako świadkowie na pierwszej rozprawie składali też urzędujący prezydent Słupska Maciej Kobyliński oraz była przewodnicząca Rady Miejskiej Anna Bogucka-Skowrońska.
Prezydent stwierdził, że nie doszukał się w działaniach urzędników żadnych nieprawidłowości. Była przewodnicząca rady przyznała natomiast, że docierały do niej sygnały o naciskach na radnych w sprawie szybkiego przyjęcia wprowadzonych do planu zmian.
Na poniedziałkową rozprawę nie stawił się wezwany jako świadek prezes deweloperskiej spółki, która wybudowała wielokondygnacyjne bloki. Ma on być przesłuchany przez sąd na początku października. Zeznania wówczas będzie również składać urzędniczka wydziału architektury słupskiego ratusza.