Trwa ładowanie...
d34ftlh
18-03-2008 19:25

Ruszy śledztwo ws. poprzedniej ekipy Ratusza?

Stołeczny Ratusz odwołał się od decyzji
prokuratury, która pod koniec lutego odmówiła wszczęcia śledztwa w
sprawie rzekomej niegospodarności urzędników Warszawy w okresie,
gdy prezydentem stolicy był Lech Kaczyński.

d34ftlh
d34ftlh

Jak poinformował zastępca dyrektora gabinetu prezydenta stolicy Jarosław Jóźwiak, dokumenty w tej sprawie wysłano do sądu jeszcze w ubiegłym tygodniu.

Wszczęcia śledztwa domagała się obecna prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła jednak wszczęcia postępowania przygotowawczego w tej sprawie "z uwagi na niestwierdzenie nieprawidłowości, skutkujących zaistnieniem podejrzenia popełnienia czynu zabronionego".

Śledztwa odmówiono w sprawie "niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w okresie od października 2003 r. do października 2005 r. w Warszawie przez funkcjonariuszy publicznych: prezydenta m. st. Warszawy i dyrektora biura prezydenta". Za taki czyn grozi do 3 lat więzienia.

Według zawiadomienia, miało to polegać na "zaniechaniu wydania polecenia opracowania zasad określających realizację zadań o charakterze reprezentacyjnym, akceptowaniu wydatkowania funduszy w niezgodzie z zadaniami określonymi w ustawie samorządowej, doprowadzeniu do bezprawnego, niecelowego i bezzasadnego wydatkowania funduszy o charakterze reprezentacyjnym, i działaniu w ten sposób na szkodę interesu publicznego, czym doprowadzono do powstania szkody w mieniu samorządowym w wysokości nie mniejszej niż 1,9 mln zł".

d34ftlh

Drugim wątkiem miało być było "ukrycie bądź zniszczenie w okresie od 7 kwietnia 2005 r. do 19 lutego 2008 r. w Warszawie dokumentu w postaci listy osób uczestniczących w pielgrzymce do Rzymu na uroczystości pogrzebowe papieża Jana Pawła II". Według prawa, kto niszczy, uszkadza, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia.

W styczniu tego roku prezydent stolicy zawiadomiła prokuraturę o przestępstwie, uznając, że w wyniku kontroli wykryto nieprawidłowości co do wydawania funduszy reprezentacyjnych przez urzędników miejskich na ponad 1 mln 900 tys. zł.

Zawiadomienie dotyczyło ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego i dyrektor jego gabinetu Elżbiety Jakubiak. Chodziło m.in. o służbowe wyjścia do restauracji i wydatki z kart, którymi dysponowali wysocy urzędnicy miasta.

Do prokuratury przesłano także raport, w którym wymieniono kwoty jakie wydatkowali L.Kaczyński, Andrzej Urbański, Sławomir Skrzypek, Robert Draba m.in. na służbowe wyjścia do restauracji. Według raportu, chodzi o następujące kwoty: w przypadku L. Kaczyńskiego - 35 tys. zł, Urbańskiego - 19 tys., Draby - 19 tys., Skrzypka - 17 tys. zł. Podkreślono, że wydatki na cele reprezentacyjne nie były kontrolowane i nie było odpowiednich procedur w urzędzie miasta w tym zakresie.

d34ftlh

Ratusz miał też ustalić, że za stołeczne pieniądze na pogrzeb Jana Pawła II do Rzymu wyjechało 180 osób, a koszty przelotu wyniosły równowartość 100 tys. euro.

Zdaniem działaczy PiS, nie było wówczas nieprawidłowości, a złożenie zawiadomienia ośmiesza Gronkiewicz-Waltz. Jakubiak mówiła, że "wszystkie pieniądze w urzędzie miasta były wydawane zgodnie z prawem i procedurami", a żadnych nieprawidłowości nie stwierdziły "coroczne kontrole NIK i wielka kontrola, jaką przeprowadziła Regionalna Izba Obrachunkowa". Zapowiedziała, że wystąpi na drogę cywilną wobec Gronkiewicz-Waltz, jeżeli będzie ona nadal podtrzymywać swoje zarzuty. B. wiceprezydent Warszawy, obecnie prezes NBP Sławomir Skrzypek mówił, że wydawał "środki publiczne zgodnie z obowiązującym prawem i procedurami".

d34ftlh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d34ftlh
Więcej tematów