Ruszają wypłaty dla poszkodowanych przez ulewy
Gmina Kłodzko (Dolnośląskie) rozpoczyna wypłacanie odszkodowań najbardziej poszkodowanym przez intensywne opady deszczu. Wstępnie na ten cel przeznaczono ok. miliona złotych. Po pieniądze może się zgłosić ok. 500 rodzin.
Jak powiedział wójt gminy Kłodzko Ryszard Niebieszczański, wypłacanie odszkodowań trzeba rozpocząć niezwłocznie, bo ludzie muszą powracać do normalnego życia. - Trwa usuwanie skutków powodzi. Ludzie porządkują domy, gospodarstwa. Muszą mieć pieniądze na najpotrzebniejsze rzeczy, które zniszczyła woda - mówił wójt. Dodał, że liczy, iż rząd szybko odda pieniądze, które gmina wypłaci powodzianom.
Według wójta, ze wstępnych ustaleń wynika, że w gminie odszkodowania należą się 471 rodzinom, ale poszkodowanych może być więcej. - Zaczynamy wypłacać pieniądze, ale jeśli do urzędu zgłoszą się wszystkie rodziny, to nie damy rady ich obsłużyć jednego dnia - powiedział Niebieszczański.
W Kotlinie Kłodzkiej najbardziej ucierpieli mieszkańcy wsi w pobliżu Kłodzka: Jaszkowej Górnej i Dolnej, Żelazna i Krosnowic, a także mieszkańcy Lądka Zdroju i gminy Stronie Śląskie.
Edyta Kropielnicka, rzeczniczka starosty kłodzkiego Krzysztofa Baldy, powiedziała, że jeszcze w poniedziałek w starostwie zostanie otwarte subkonto ze środkami przeznaczonymi na odbudowę zniszczonej infrastruktury. W Kotlinie Kłodzkiej zniszczonych zostało 41 mostów i kilometry dróg.
Na Dolnym Śląsku wciąż obowiązują alarmy powodziowe w 12 miejscach, w gminach: Stare Bogaczowice, Świdnica, Nowa Ruda, Stronie Śląskie, Bardo Śląskie, Kamieniec Ząbkowicki, Mietków, Żórawina, Marcinowice oraz we Wrocławiu i powiatach: kłodzkim i ząbkowickim. Pogotowia przeciwpowodziowe obowiązują w 14 miejscach. Stany alarmowe przekroczone są na 20 wodowskazach, a stany ostrzegawcze - na 24 wodowskazach.