Rusza proces zabójców policjanta
Przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczął proces w głośnej sprawie zabójstwa policjanta w podwarszawskich Parolach. Na ławie oskarżonych zasiada 19 podejrzanych.
25.02.2004 | aktual.: 25.02.2004 15:13
23 marca 2002 roku na jednej z posesji we wsi Parole, podczas inwentaryzacji towaru odzyskanego w skradzionej ciężarówce, doszło do strzelaniny. Pod dom podjechało kilkunastu bandytów z zamiarem odbicia tira z rąk policji. Bandyci zaczęli strzelać do funkcjonariuszy, a zaatakowani policjanci odpowiedzieli ogniem. W trakcie strzelaniny zginął szef wydziału kryminalnego piaseczyńskiej policji Mirosław Żak, jeden z pięciu policjantów uczestniczących w akcji.
Postępowanie w tej sprawie prowadził Wydział do spraw Terroru Kryminalnego Komendy Stołecznej Policji. Większość podejrzanych o związek z napadem - 20 osób - zatrzymano już dzień po strzelaninie, a do końca marca ujęto kolejnych dziewięć osób, w tym właściciela posesji.
Dwóch bandytów zamieszanych w strzelaninę i zabójstwo policjanta - Jarosława P. pseudonim Siwy i Tomasza S. pseudonim Sambo - policja zatrzymała w okolicach podwarszawskiego Słupna 15 lutego 2003 roku. W czasie akcji zatrzymania przestępcy spowodowali wypadek, w wyniku którego dwóch policjantów zostało rannych.
W nocy z 6 na 7 marca 2003 roku policyjne oddziały antyterrorystyczne zaatakowały dom w podwarszawskiej Magdalence, w którym przebywało kolejnych dwóch gangsterów, podejrzanych o udział w strzelaninie pod Parolami. Policjanci zabili obu groźnych bandytów - Roberta Cieślaka oraz Białorusina Igora Pikusa, byłego funkcjonariusza KGB i Specnazu. W wyniku obrażeń odniesionych w czasie akcji zmarło dwóch policjantów, a 16 znalazło się w szpitalu.
Ostatni i jeden z najgroźniejszych bandytów poszukiwanych za napad - Jerzy Brodowski pseudonim Szuryga - został ujęty przed ponad tygodniem w Mszczonowie. Prokuratura zarzuciła mu bezpośredni udział w zabójstwie policjanta w Parolach.