Rusza proces Polaka z Jersey, który zamordował całą rodzinę
Ta zbrodnia była wynikiem zazdrości i frustracji - 31-letni stolarz Damian R. zadźgał 6 osób - w tym dwójkę własnych dzieci - ponieważ odkrył, iż jego żona ma romans. Do zbrodni doszło w sierpniu zeszłego roku na brytyjskiej wyspie Jersey. Według lokalnej policji, była to najkrwawsza zbrodnia w całej historii wyspy.
15.08.2012 13:00
Damian R. stanął przed sądem w przeddzień pierwszej rocznicy tragicznych wydarzeń. Podczas pierwszej rozprawy oskarżyciel szczegółowo odtworzył przebieg zbrodni.
Zabijał 30-centymetrowym nożem.
Podczas rodzinnego grilla Polak najpierw zabił 30-centymetrowym nożem swojego teścia, Marka G. Mężczyzna oglądał telewizję i był zupełnie zaskoczony atakiem. Następnie zaatakował bawiącego się samochodzikami syna - 2-letniego Kacpra. Zadał mu 13 ciosów. Kolejnymi ofiarami szaleńca padły dwie 5-letnie dziewczynki: Julia i Kinga - córka Damiana R., która również otrzymała 13 ciosów nożem.
Jako ostatnie zginęły dwie przyjaciółki i sąsiadki 34-letnia Marta, mama Julii i 30-letnia Izabela - żona Damiana R. Izabeli R. udało się wybiec przed dom, gdzie Damian R. ją zadźgał - na oczach przerażonych sąsiadów. Kobieta otrzymała 16 ciosów nożem
Po zabiciu żony Polak wrócił do domu sprawdzić, czy któraś z jego ofiar jeszcze żyje. Następnie usiłował popełnić samobójstwo dźgając siebie nożem. Udało mu się m.in. przebić płuco. Przed sądem zaprzeczał, że chciał zamordować całą szóstkę, twierdził, że nie wie jak doszło do zbrodni, ale przyznał, że była ona jego dziełem. Obrona Polaka twierdzi, że w momencie popełniania tego straszliwego czynu był niepoczytalny.
Zamordował rodzinę z zazdrości
Damian R. nie potrafił poradzić sobie z rozpadem małżeństwa. Dwa tygodnie przed morderstwem jego żona przyznała, że ma romans. Polak wpadł w szał, zaczął się upijać, uprawiać przygodny seks i usiłował nawet popełnić samobójstwo łykając tabletki nasenne. Nie pomogły wszelkie próby ratowania małżeństwa. Dzień po powrocie z Polski Damian R. wpadł w szał i zamordował swoją rodzinę. Proces polaka ma potrwać do 2 tygodni. Grozi mu nawet dożywocie.