Rusza głośny proces w Niemczech - jest ponad 600 świadków
Przed sądem w Monachium rozpoczyna się w poniedziałek o godz. 10:00 długo oczekiwany proces Beate Zschäpe - domniemanej członkini neonazistowskiej bojówki. Jest oskarżona między innymi o współudział w zamordowaniu 10 osób.
38-letnia Beate Zschäpe przebywa w areszcie śledczym od chwili aresztowania 8 listopada 2011 roku. Kobieta, podejrzana o współtworzenie neonazistowskiej organizacji terrorystycznej "Narodowosocjalistyczne Podziemie" (NSU), milczy.
Cztery dni przed aresztowaniem jej wspólnicy, Uwe Mundlos i Uwe Böhnhardt, popełnili samobójstwo. Policja, która była już wówczas na ich tropie, przypuszcza, że nie widzieli innej możliwości, by uciec przez odpowiedzialnością. Na całej trójce, która ukrywała się od 1998 roku, ciążył zarzut zamordowania policjantki oraz dziewięciu obcokrajowców - drobnych przedsiębiorców pochodzenia tureckiego i greckiego.
W grudniu ubiegłego prokuratura wniosła akt oskarżenia przeciwko Beate Zschäpe - jedynej żyjącej członkini NSU. Obok udziału w serii morderstw zarzuca się jej liczne zamachy bombowe, napady na banki, podpalenia oraz przynależność do organizacji terrorystycznej. Monachijski sąd zdecydował początkowo, że proces będą mogli obserwować tylko niemieccy dziennikarze. Jednak po protestach zdecydowano się wpuścić na salę sądową także reporterów z Turcji i Grecji.
Planuje się, że proces potrwa co najmniej do stycznia przyszłego roku. Oskarżycielami posiłkowymi jest 80 krewnych zamordowanych mężczyzn i policjantki. Sąd zamierza przesłuchać ponad sześciuset świadków.
