Runęły rury z gorącą wodą zahaczone przez dźwig
Ponad 50 metrowy odcinek magistrali ciepłowniczej złożony z dwóch rur runął na jezdnię w Poznaniu po tym, jak kierowca dźwigu próbując przejechać pod nim zahaczył o metalową konstrukcję. Rury spadły na na przejeżdżające auto osobowe raniąc 28-letnią kobietę.
28.04.2008 | aktual.: 28.04.2008 20:23
30-letni kierowa ciężarówki był trzeźwy. Nie uniknie jednak oskarżenia o spowodowanie wypadku. Sprawa znajdzie swój finał przed sądem - powiedział Radiu Merkury naczelnik poznańskiej drogówki Józef Klimczewski.
W uszkodzonej magistrali płynęła pod wysokim ciśnieniem gorąca woda. Na szczęście rura się nie rozszczelniła.
Uszkodzone rury zostały całkowicie zdemontowane. Jak zapewniali pracownicy Zakładu Sieci Cieplnej - poznaniacy nie ucierpią, są bowiem alternatywne magistrale.