Rumunia nie zredukuje swoich wojsk w Iraku
Rumunia nie zredukuje swoich sił wojskowych w Iraku - powiedział rumuński prezydent, który w niedzielę złożył niespodziewaną wizytę w Iraku. Prezydent Trajan Basescu odwiedził Afganistan i obiecał
zwiększenie tam sił rumuńskich - poinformowały rumuńskie Ministerstwo Obrony i rząd Afganistana.
Prezydent Basescu spotkał się z przedstawicielami irackich władz oraz z głównodowodzącym wojsk koalicyjnych, amerykańskim generałem George'em Caseyem, z którym rozmawiał na temat bezpieczeństwa w Iraku i misji rumuńskich żołnierzy w tym kraju. Rumunia ma w Iraku 730 żołnierzy - podał w Bukareszcie resort obrony.
Wizyta Basescu, któremu towarzyszyli rumuński szef sztabu generał Eugen Badalan, szef wywiadu wojskowego Sergiu Medar i doradca ds. obrony Constantin Degeratu, była utrzymywana w tajemnicy i poinformowano o niej dopiero następnego dnia.
Basescu odwiedził rumuńskich żołnierzy w bazie wojskowej w Diwanii, stacjonujących tam pod polskim dowództwem, oraz w obozie Mittika. Rumunia ma w Iraku 730 żołnierzy.
Prezydent spotkał się w Kabulu ze swoim afgańskim odpowiednikiem Hamidem Karzajem. Po spotkaniu rząd afgański poinformował o obietnicy, jaką złożył prezydent Basescu - Rumunia wyśle do Afganistanu dodatkowo 400 żołnierzy, aby wzmocnić siły strzegące tam bezpieczeństwa podczas wyborów parlamentarnych, zaplanowanych na 18 września.
W Afganistanie przebywa obecnie blisko 500 rumuńskich żołnierzy. 420 służy pod amerykańskim dowództwem; większość z nich stacjonuje w południowo-wschodnim Kandaharze. 72 znajduje się pod dowództwem NATO, którego oddziały patrolują Kabul i północ Afganistanu. Basescu zapowiedział również otwarcie w Kabulu rumuńskiej ambasady