Rumsfeld upiera się przy małych bombach atomowych
Minister obrony USA Donald Rumsfeld domaga się, aby w przyszłorocznym budżecie przydzielono rządowi fundusze
na badania nad małymi bombami nuklearnymi zdolnymi do niszczenia
podziemnych bunkrów wroga.
Jak podał wtorkowy "Washington Post", szef Pentagonu obstaje przy kontynuowaniu prac nad tymi bombami, chociaż Kongres wykreślił fundusze na ten cel w wysokości 25 mln dolarów z budżetu na bieżący rok.
Kongresmani, w tym wielu Republikanów, uznali bowiem, że nawet same badania nad nowym programem nuklearnym mogą utrudnić USA przekonywanie innych krajów do ograniczenia zbrojeń atomowych i w efekcie mogą nakręcać wyścig zbrojeń.
Mimo to Rumsfeld skierował w styczniu memorandum do ówczesnego ministra energetyki Spencera Abrahama, aby w rządowym projekcie budżetu na lata 2006 i 2007 umieścić fundusze na badania nad małymi bombami "A" w wysokości 10,3 mln dolarów. W USA resort energetyki zarządza programem budowy broni atomowych.
Badania mają wykazać czy pozostające obecnie w amerykańskim arsenale głowice nuklearne można wyposażyć w specjalne twarde opancerzenie, które umożliwiłoby im głęboką penetrację gruntu przed eksplozją i zniszczeniem bunkrów. Niektórzy naukowcy kwestionują realność budowy tego rodzaju opancerzenia.
Cały program budowy małych bomb, z produkcją włącznie, miałby kosztować około 500 milionów dolarów do końca 2009 roku.
Tomasz Zalewski